Znów pojawiły się problemy firm technologicznych w USA, powodując załamanie lokalnego rynku. Spadki zanotował również rynek europejski, bo zaraz po znaczącym wzroście akcje TESLI i APPLE spadły odpowiednio o ponad 14% i 4%, co spowodowało ujemne zamknięcie indeksów giełdowych. To zniweczyło wszelkie nadzieje na oczekiwany na początku nowego roku wzrost popytu na akcje.
Sytuacja na giełdzie wpłynęła również na rynek walutowy, a dolar zaczął rosnąć jeszcze przed otwarciem sesji w USA. Motorem napędowym były rosnące oczekiwania na niższą inflację w Europie, na co wpływ miały dane o CPI z Niemiec. Zwiększyło to prawdopodobieństwo, że inne światowe banki centralne pójdą w ślady Fed, robiąc sobie przerwę w podwyższaniu stóp procentowych.
Rynek ropy również znalazł się pod presją, pokazując silny lokalny spadek cen.
Negatywne nastroje najprawdopodobniej utrzymają się, jeśli protokół z grudniowego posiedzenia Fed, który ma zostać opublikowany dzisiaj, nie będzie wskazywał na przerwę w podwyżkach stóp w I kw. nowego roku podatkowego. Podobny efekt będą miały dane z rynku pracy, które nie wskazują na spowolnienie wzrostu.
Punktem zwrotnym mogą być nadchodzące dane o inflacji konsumenckiej w USA, ponieważ rynki z pewnością zmienią się z niedźwiedziego na byczy, gdy dane wykażą spowolnienie. Może temu towarzyszyć wyraźne osłabienie dolara.
Wielu pozostaje optymistami co do globalnego odwrócenia sytuacji na rynkach.
Prognoza na dziś:
USD/JPY
Para znajduje się poniżej 131,40. Jeśli dziś nastroje na rynku się poprawią, nastąpi lokalne odbicie w kierunku 132,50
AUD/USD
Para znajduje się poniżej 0,6825. Ponownie, jeśli sytuacja na rynkach się ustabilizuje i nastroje inwestorów ulegną poprawie, para wzrośnie powyżej 0,6825 do 0,6900.