AUD/USD. Dolar australijski znów w dołku

W poniedziałek para AUD/USD wykazała trend spadkowy po trzech nieprzerwanych dniach wzrostów w zeszłym tygodniu. Dolar australijski na początku grudnia czekał na wynik ostatniego w tym roku posiedzenia Banku Rezerw Australii, który nieoczekiwanie okazał się dla niego korzystny. Przynajmniej tak rynek zinterpretował retorykę RBA, choć moim zdaniem bank centralny dawał (między innymi) raczej gołębie sygnały, które traderzy zignorowali. W każdym razie RBA nie stał się sojusznikiem AUD: waluta rosła z tego względu, że bank nie zrealizował najbardziej gołębiego scenariusza.

Przypomnę, że przed grudniowym posiedzeniem krążyły plotki, że bank centralny wykaże chęci zrobienia przerwy w podwyższaniu stóp procentowych. Przedstawiciele banku centralnego wielokrotnie udzielali stosownych wskazówek, ale były to założenia raczej hipotetyczne. Na ostatnim posiedzeniu RBA w 2022 roku spodziewano się potwierdzenia lub zdementowania stosownych plotek.

Tak się jednak nie stało. Prezes RBA Philip Lowe powstrzymał się od jakichkolwiek sygnałów w kontekście możliwej przerwy w zacieśnianiu polityki pieniężnej. Jednocześnie nie zaprzeczył założeniu, że bank centralny jest gotowy na przerwę. Retoryka towarzysząca oświadczeniu była raczej nijaka.

Innymi słowy, pod koniec grudniowego posiedzenia RBA zrealizował raczej podstawowy niż gołębi scenariusz. Podniósł stopy procentowe o 25 punktów bazowych (w pełni uzasadniając prognozy ekspertów w tym zakresie), a Lowe nie poruszył tematu ewentualnej przerwy. Retoryka komunikatu wsparła podstawową prognozę rynku, zgodnie z którą bank centralny wkrótce zacznie wyhamowywać.

Zdaniem Lowe'a, członkowie Rady Prezesów będą kierować się w szczególności dynamiką kluczowych wskaźników makroekonomicznych. Nawiasem mówiąc, dzień po grudniowym posiedzeniu opublikowane zostały kluczowe dane o krajowym wzroście gospodarczym w Australii. Nieoczekiwanie znalazły się one w czerwonej strefie: zamiast prognozowanego wzrostu na poziomie 6,2%, gospodarka wzrosła w III kwartale o 5,9% (w ujęciu rocznym). W ujęciu kwartalnym dane również znalazły się w czerwonej strefie (wzrost o 0,6% zamiast prognozowanego wzrostu o 0,5%). Struktura raportu sugeruje, że wysokie ceny i rosnące stopy procentowe ograniczyły wydatki konsumpcyjne (kolejny argument za wstrzymaniem podwyżek: zacieśnianie polityki pieniężnej przez RBA chłodzi popyt konsumpcyjny).

Dolar australijski spadł na całym rynku po tym raporcie, ale potem para zaczęła rosnąć w obliczu słabnącej waluty amerykańskiej. Mimo to, moim zdaniem, każdy skok w górę powinien być wykorzystany do otwierania krótkich pozycji. Jeśli Rezerwa Federalna wesprze dolara w tym tygodniu (lub w przypadku realizacji scenariusza bazowego, który nie spełni gołębich prognoz), to AUD znajdzie się pod dużą presją, ponieważ czynniki fundamentalne grają przeciwko niemu.

Po pierwsze, przedstawiciele RBA w listopadzie wielokrotnie powtarzali, że bank zbliża się do punktu, w którym możliwa byłaby przerwa. Takie sygnały dawali m.in. Michele Bullock i Lowe.

Po drugie, wspomniany wcześniej rozczarowujący raport o australijskim PKB może się powtórzyć na początku przyszłego roku, kiedy RBA ma odbyć swoje pierwsze posiedzenie w 2023 roku. To nie przypadek, że traderzy AUD/USD tak gwałtownie na niego zareagowali, gdyż to kolejny argument przemawiający za opcją wyczekiwania.

Po trzecie, waluta ostro reaguje na doniesienia z Chin, gdzie sytuacja związana z koronawirusem się pogarsza.

Hipotetycznie istnieje również czwarty czynnik. Kluczowe dane o wzroście australijskiego rynku pracy zostaną opublikowane w czwartek, co również może wywrzeć presję na parę. Według wstępnych prognoz stopa bezrobocia w kraju wzrośnie do 3,7% (z obecnych 3,4%). Liczba pracujących ma wzrosnąć o 17 tys., a współczynnik aktywności zawodowej ma spaść do 66,4%. Jeśli raport pojawi się w czerwonej strefie (wprawdzie prognozy są dość słabe), dolar australijski znajdzie się pod większą presją.

Oczywiście AUD porusza się teraz w ślad za walutą amerykańską, ale nie jest w stanie prowadzić "własnej gry", biorąc pod uwagę negatywny wpływ wspomnianych fundamentów. Dlatego skoki cen na parze powinny być nadal wykorzystywane jako powód do otwierania krótkich pozycji. Najbliższy cel niedźwiedzi to 0,6650, czyli górna granica chmury Kumo na D1, która pokrywa się z dolną linią wskaźnika wstęgi Bollingera.