GBP/USD. Wybory premiera w Wielkiej Brytanii oraz indeksy PMI w czerwonej strefie

Funt w parze z dolarem rozpoczął tydzień handlu od północnej luki, testując poziom 1,14. Jednocześnie w piątek niedźwiedzie próbowały umocnić się na poziomie 1,10. Ale nie udało się: fundamentalne dane nie sprzyjały trendowi spadkowemu, pomimo kryzysu politycznego, który wybuchł w tym miesiącu w Wielkiej Brytanii. Jednak brytyjskie wydarzenia polityczne były w rzeczywistości przyczyną obecnego umocnienia funta.

Warto przypomnieć, że w ubiegłym tygodniu Liz Trass po 45 dniach na stanowisku premiera zapowiedziała, że złoży rezygnację. Ohydny plan antykryzysowy, który przewidywał obniżki podatków, pogrzebał polityczną karierę szefa rządu.

Funt odebrał tę wiadomość dość niejednoznacznie. Z jednej strony to Truss spowodowała spadek pary GBP/USD, która pod koniec września osiągnęła historyczne minimum, spadając do poziomu 1,0345. Jednocześnie premier była szeroko krytykowana za swoje inicjatywy podatkowe, przez co musiała w pośpiechu zmienić ministra finansów i zrezygnować z zapowiadanych wcześniej planów budżetowych. Ogólnie rzecz biorąc, sześciotygodniowemu okresowi jej rządów towarzyszyły chaotyczne decyzje polityczne, więc ogłoszony Happy End pozwolił funtowi umocnić swoją pozycję. Jednak jednocześnie z odejściem Truss na horyzoncie pojawiła się postać Borisa Johnsona, który tego lata opuścił Downing Street ze skandalem. Brytyjska waluta ponownie znalazła się pod presją, ale w tym przypadku raczej z powodu niepewności politycznej.

Wczoraj jednak okazało się, że Johnson nie będzie kandydował. Zgodnie z jego wersją nie był w stanie dojść do porozumienia z głównymi kandydatami na urząd, aby "wspólnie działać w interesie narodu". Według innej wersji Johnson nie był w stanie uzyskać poparcia wymaganej liczby konserwatywnych posłów w Izbie Gmin.

Tak czy inaczej, faktem jest, że po tym, jak Boris przeszedł na emeryturę, w wyścigu wyborczym pojawił się wyraźny faworyt. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że następnym premierem Wielkiej Brytanii będzie Rishi Sunak. I na razie to dobra wiadomość dla brytyjskiej waluty. Na korzyść Sunaka gra jego dobre wykształcenie, systematyczność i doświadczenie w pracy w strukturach rządowych, zwłaszcza w dziedzinie ekonomii, ponieważ pełnił funkcję ministra finansów w gabinecie Borisa Johnsona.

Ze względu na takie wiadomości funt w parze z dolarem przetestował dziś poziom 1,14. Jednak nabywcy GBP/USD nie byli w stanie kontynuować ruchu. Zapobiegły temu statystyki makroekonomiczne. Opublikowane dziś indeksy PMI znalazły się w "czerwonej strefie", wywierając presję na brytyjską walutę. Wskaźniki zaktualizowały wielomiesięczne minima, odzwierciedlając stan gospodarki narodowej. Tak więc indeks PMI dla sektora produkcyjnego był na poziomie 45,8 punktu (przy prognozie spadku do 47,9 punktu). To najsłabszy wynik od maja 2020 roku. Podobną dynamikę wykazał indeks PMI w sektorze usług: spadł do 47,5 pkt. Odnotowano tu również wielomiesięczne minimum – to najsłabsze tempo wzrostu od stycznia 2021 roku. Indeks PMI osiągnął poziom 47,2 pkt. (minimum od lutego ubiegłego roku).

W tym miejscu należy przypomnieć, że według najnowszych opublikowanych danych wielkość PKB Wielkiej Brytanii w ujęciu miesięcznym w sierpniu spadła o 0,3%. Podobną dynamikę (-0,3%) wskaźnik wykazał również w ujęciu kwartalnym. Rozczarowały również wskaźniki produkcji przemysłowej. W ujęciu miesięcznym wskaźnik ponownie znalazł się w strefie ujemnej, osiągając poziom -1,8% (ten wskaźnik znajduje się w strefie ujemnej trzeci miesiąc z rzędu). Ta sama sytuacja dotyczy przemysłu przetwórczego.

Jednocześnie inflacja nadal ustanawia rekordy: ogólny wskaźnik cen konsumpcyjnych w ujęciu miesięcznym wyniósł 0,5%, a w ujęciu rocznym - 10,1% (w poprzednim miesiącu był na poziomie 10,0%). Jest to wieloletni rekord: wskaźnik wykazał najsilniejsze tempo wzrostu od kwietnia 1982 roku. Podobną dynamikę wykazała inflacja bazowa. Wskaźnik cen konsumpcyjnych wzrósł do poziomu 6,5%. Wynik ten jest najwyższy od 30 lat.

Tak więc możliwa stagflacja nadal niepokoi inwestorów.

Opublikowane dziś indeksy PMI nie pozwoliły nabywcom GBP/USD przyśpieszyć wzrostu pary, ale nie przywróciły ceny do piątkowego poziomu (1,11-1,12). Czynnik polityczny powstrzymuje parę przed spadkiem, nawet pomimo opublikowania wyjątkowo negatywnego raportu makroekonomicznego (który pogorszył i tak smutną sytuację).

Z technicznego punktu widzenia para GBP/USD na wykresie dziennym znajduje się między środkową a górną linią wskaźnika Bollinger Bands. Poziom wsparcia znajduje się na poziomie 1,1180, który odpowiada linii środkowej Bollinger Bands, która pokrywa się z linią Tenkan-sen. Najbliższym poziomem oporu jest górna linia Bollinger Bands na czterogodzinnym wykresie 1,1370. Główną barierą cenową jest cel 1,1520 (górna linia Bollinger Bands na wykresie D1). Biorąc pod uwagę dane związane z możliwym (prawdopodobnym) wyborem Rishi Sunaka na stanowisko premiera Wielkiej Brytanii, priorytetem na parze GBP/USD są długie pozycje.