Stopy procentowe będą nadal rosły

We wczorajszym wywiadzie udzielonym Bloomberg News prezes Banku Rezerwy Federalnej w St. Louis James Bullard potwierdził determinację Rezerwy Federalnej do dalszego agresywnego podniesienia stóp procentowych w celu ograniczenia wysokiej inflacji. Według Jamesa Bullarda dobrą wiadomością jest to, że rynki wyceniają oczekiwane podwyżki stóp procentowych, więc ważne jest, aby urzędnicy podnosili stopy w celu powstrzymania wysokiej inflacji.

Rezerwa Federalna jest zaskoczona ciągłym wzrostem presji inflacyjnej — powiedział Bullard, dodając, że regulator dąży do sprowadzenia stóp funduszy federalnych do poziomu 4,5% lub 4,75% i że podwyżka stóp o 75 punktów bazowych na listopadowym posiedzeniu FOMC została mniej więcej wyceniona przez rynki. Jednak decyzja o wysokości podwyżki zostanie podjęta dopiero na posiedzeniu.

Bullard zaznaczył też, że podwyżka stóp o 75 punktów bazowych w listopadzie wcale nie oznacza, że w grudniu nastąpi kolejna podwyżka o 75 punktów bazowych oraz dodał, że nie podzieli się swoją opinią, którą poprze na grudniowym posiedzeniu.

James Bullard jest uważany za jednego z najbardziej jastrzębich urzędników Rezerwy Federalnej. On był pierwszym prezesem Rezerwy Federalnej, który zaproponował podnieść stopy procentowe o 75 punktów bazowych. W jednym z wywiadów Bullard powiedział, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, który we wrześniu wzrósł do 6,6% w porównaniu z rokiem ubiegłym, nadal budzi zaniepokojenie.

James Bullard udzielił wywiadu po przedwczorajszych komentarzach prezesa Rezerwy Federalnej w Minneapolis Neela Kashkari. Podczas dyskusji panelowej Bullard potwierdził również, że Fed będzie kontynuować agresywną politykę monetarną, gdyż inflacja bazowa nadal przyspiesza.

Ogłoszenia te podniosły oczekiwania rynku co do wzrostu rentowności obligacji skarbowych, jaki obserwowaliśmy wczoraj. Kontrakty terminowe na 10-letnie obligacje wzrosły o 3,23%, do 4,127%, a rentowność 30-letnich obligacji skarbowych wzrosła o 2,61%, do 4,126%. Wyższe rentowności z kolei wzmocniły dolara i doprowadziły do wzrostu indeksu dolara o 0,75%, który obecnie znajduje się na poziomie 112,83.

Doprowadziło to do gwałtownego spadku cen metali szlachetnych.