USD/JPY: simply the best

Wczoraj rynek walutowy przeżył silną burzę. Najpierw dolar poszybował w górę w stosunku do wszystkich walut, a potem gwałtownie się odbił w dół. Jednak w parze z jenem nadal pozostaje silny.

Skaczący dolar
W środę amerykańska waluta odnotowała kolejny paraboliczny wzrost w stosunku do wszystkich swoich głównych konkurentów. Trampoliną dla dolara były szokujące dane o inflacji w USA.

Jak wynika ze wrześniowych statystyk, ceny konsumpcyjne w Stanach Zjednoczonych wzrosły bardziej niż oczekiwano. W ujęciu miesięcznym inflacja wzrosła o 0,4% wobec prognozowanych 0,2%.

Jeśli chodzi o dynamikę roczną, inflacja również przekroczyła wstępne szacunki ekonomistów i wyniosła 8,2%, czyli tylko o 0,1% mniej niż w sierpniu.

Rynek zauważył, że wzrost cen konsumpcyjnych w USA nie spowalnia, pomimo agresywnej polityki antyinflacyjnej, którą Fed prowadzi w tym roku.

To znacznie zwiększyło oczekiwania traderów dotyczące kontynuacji jastrzębiego kursu w Stanach Zjednoczonych i kolejnej podwyżki stóp procentowych o 75 pb.

Ponadto dane o inflacji ponownie wywołały falę spekulacji na temat możliwego podniesienia stóp o cały punkt procentowy w listopadzie. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza wzrosło do 13,4%.

Prawdopodobieństwo kontynuacji bardziej agresywnego zacieśniania polityki pieniężnej spowodowało gwałtowny wzrost dolara. Dosłownie natychmiast indeks DXY skoczył o ponad 0,5%.

Największą wydajnością wśród głównych par walutowych cechuje się para USD/JPY, której notowania wzrosły o 0,7% i ustanowiły kolejny rekord na poziomie 147,665.

Notowania amerykańskiego dolara w stosunku do japońskiego jena dotarły do najwyższych poziomów od 1990 roku. Jednak parze USD/JPY nie udało się na długo utrzymać na najwyższym poziomie od 32 lat.

Wkrótce po publikacji wyników indeksu cen konsumpcyjnych wielki triumf dolara zamienił się w epicką porażkę.

Według analityków rynek już w pełni uwzględnił w wartości dolara oczekiwania dotyczące trwałej inflacji i jej wpływu na przyszłą politykę Rezerwy Federalnej. Teraz do stabilnego wzrostu USD potrzebny jest nowy impuls i niedługo go otrzymamy.

Cała uwaga inwestorów skupia się teraz na posiedzeniu Fed w sprawie polityki pieniężnej, które odbędzie się w przyszłym miesiącu.

Tymczasem wzrost dolar będzie wspierany mocnymi danymi makroekonomicznymi z USA.

Jen największym przegranym
Mimo niedawnego odbicia para USD/JPY nadal porusza się w silnym trendzie wzrostowym. Dzisiaj rano para znajdowała się blisko 32-letniego szczytu osiągniętego dzień wcześniej.

Nawet rosnące ryzyko interwencji walutowej nie może osłabić chwytu dolarowych byków. W piątek rano rząd Japonii ponownie zagroził interwencją na rynku w przypadku gwałtownego spadku kursu jena.

Przypomnijmy, że w ubiegłym miesiącu po raz pierwszy od 1998 roku Japonia interweniowała w celu wsparcia swojej waluty narodowej po jej spadku poniżej 145,90 wobec dolara.

Biorąc pod uwagę niedawne wypowiedzi japońskich urzędników na temat interwencji, można założyć, że nie będą oni skupiać uwagi na konkretnych progach cenowych.

Ostatnio minister finansów Japonii i szef Banku Japonii podkreślali, że na tym etapie skoncentrują się na tempie zmian kursu walutowego.

Zdaniem analityków takie podejście może jedynie powstrzymać byków dolarowych przed nagłymi ruchami, ale ogólnie USD/JPY pozostanie w trendzie wzrostowym.

W ciągu najbliższych kilku tygodni para będzie powoli osiągać nowe szczyty cenowe. Być może w którymś momencie ponownie ugrzęźnie w konsolidacji, ale zbliżająca się podwyżka stóp w USA wywoła nowe ruchy.

Dywergencja monetarna USA i Japonii, która spowodowała załamanie jena w stosunku do dolara o prawie 28% od początku roku, będzie się nadal nasilać i wywierać presję na jena.

W tym tygodniu przewodniczący BOJ Haruhiko Kuroda po raz kolejny potwierdził swoje skrajnie gołębie stanowisko w sprawie polityki monetarnej.

Ponownie podkreślił, że obecna inflacja nie jest powodem do podwyżek stóp procentowych, tym bardziej że japońska gospodarka nie wróciła jeszcze do poziomu sprzed pandemii COVID-19 i nadal potrzebuje bodźców.

Komentarze H. Kurody jeszcze bardziej pogłębiły rozbieżność w polityce BOJ i Fed, zwłaszcza na tle dalszego zacieśnienia polityki pieniężnej w USA.

Sugeruje to, że w najbliższym czasie trend spadkowy jena w stosunku do dolara nie zmieni się, nawet jeśli ryzyko dalszych interwencji przyczyni się do spowolnienia wzrostu pary USD/JPY.