GBP/USD. Funt na drodze do wielkiego kryzysu. Czy będzie parytet?

Jak nisko może spaść kurs walutowy? Czy Bank Anglii podejmie działania mające na celu wsparcie funta?

Pod koniec ubiegłego tygodnia mocno nasiliły się niedźwiedzie pozycje na funcie brytyjskim. Traderzy do ostatniej chwili próbowali oprzeć się silnemu ruchowi spadkowemu, ale się nie udało. Wydarzenia rozwijają się w taki sposób, że funt w przyszłości może nie tylko aktualizować odległe historyczne minima, ale także ryzykuje ustanowienie nowego anty-rekordu.

Decyzja Banku Anglii w sprawie stopy i ogłoszenie prowizorium budżetowego, delikatnie mówiąc, nie spodobały się rynkom. Bank centralny podniósł stopę jedynie o 50 pb, zbierając backlog od Rezerwy Federalnej. Nowy plan gospodarczy nie rozwiał obaw inwestorów o nadchodzącą recesję w kraju.

Załamane wskaźniki gospodarcze były również kolejnym powodem krótkich pozycji. Wskaźnik zaufania konsumentów GfK spadł z -41 do -49, aktualizując historyczny rekord. Ostatni raz takie dane można było zobaczyć w 1974 roku. Wskaźnik aktywności detalicznej CBI spadł z 37 w sierpniu do -20 we wrześniu.

Wstępne szacunki PMI nie uspokoiły rynku. Złożony indeks spadł z 49,6 do 48,4 ze względu na pogorszenie w sektorze usług, gdzie analogiczny wskaźnik spadł z 50,9 do 49,2.

Początkowo para GBP/USD spadła w okolice 1,1020, który jest najniższym poziomem od 1985 roku. Następnie krótkie pozycje nasiliły się i notowanie z łatwością przebiło poziom 1,0900.

Od początku roku para GBP/USD straciła około 20%. Biorąc pod uwagę inflację na poziomie 10%, nerwowość powinna być nie tylko wśród graczy rynkowych, ale przede wszystkim w rządzie i Banku Anglii. Jeśli urzędnicy zintensyfikują wysiłki na rzecz utrzymania funta, zmienność na rynku walutowym może wymknąć się spod kontroli.

Co się stało ze środkami rządowymi?

Funt został w większości obniżony dzięki nowym środkom rządowym. Władze zapowiedziały znaczne obniżki podatków pierwszy raz od 1972 r., próbując zwiększyć wzrost gospodarczy kraju do 2,5%.

Przynajmniej niektóre, ale w praktyce i w teorii, zgodnie z planem rządu, ma to na celu wspierać nastroje. Inwestorzy mają jednak własną wizję sytuacji i nie wierzą, że brytyjskie władze na czele z Liz Truss będą w stanie bez przeszkód sfinansować te działania.

Radykalne zmiany w kodeksie podatkowym oznaczają obniżenie podstawowej stawki podatku dochodowego z 20% do 19% od kwietnia 2023 r. Najwyższa stawka podatku dochodowego została obniżona z 45% do 40%, natomiast podwyżka składek na ubezpieczenie społeczne w tym roku zostanie zlikwidowana w listopadzie.

Ponadto planowana podwyżka podatku od osób prawnych została odroczona na czas nieokreślony. Jednocześnie Brytyjczycy kupujący mieszkania po raz pierwszy będą mogli odczuć zauważalne obniżenie opłaty państwowej. Koszt wszystkich zapowiedzianych obniżek podatków, według władz, wyniesie 45 miliardów funtów.

Jednocześnie decyzja rządu o ograniczeniu rachunków za prąd będzie kosztować znacznie więcej, około 130 miliardów funtów.

Ogólnie oznacza to, że rząd brytyjski będzie musiał pożyczać więcej, zwiększając podaż złota na rynku.

Co się stanie z funtem?

Panika wyprzedaży funta skłoniła wielu do myślenia o przyszłych perspektywach brytyjskiej waluty. O co chodzi: chwilowe zamieszanie oraz przesadzona i zupełnie nieuzasadniona reakcja zmartwionych inwestorów, czy rzeczywiście funt jest na ścieżce wielkiego kryzysu? Czy po raz pierwszy w historii będzie parytet z dolarem?

Rzeczywiście, funt jest obecnie pod największą presją, m.in. ze względu na nieustanny wzrost wartości dolara. Spadek funta zbiega się z momentem znacznej wyprzedaży na światowych rynkach. Nawet w normalnych czasach stwarza to przeszkody dla krajowej waluty Wielkiej Brytanii.

Parytet z dolarem jest uważany przez analityków za miarę ekstremalną, która wciąż jest daleka od rzeczywistości. Jednocześnie całkiem możliwe są nowe rekordowe minima.

Jest mało prawdopodobne, że działania rządu doprowadzą do załamania się funta lub spowodują problemy ze sprzedażą złotych monet.

"Biorąc pod uwagę, że gospodarka "ociera się" o recesję, obniżki podatków wspierające popyt niekoniecznie są złym pomysłem. Jednak ta obniżka podatków powinna być trwała, a nie tymczasowa", podaje Oxford Economics.

Oczekuje się, że w krótkim okresie funt będzie nadal spadał do około 1,0500 wobec dolara. Tymczasem Bank Anglii nie będzie miał innego wyjścia, jak podwyższyć stopę. Na listopadowym posiedzeniu bank centralny prawdopodobnie podniesie ją o 75 pb. Tym samym rynki podniosą prognozę maksymalnej stopy bankowej z 3% do 4%.