W piątek Departament Skarbu USA poinformował, że cena rosyjskiej ropy mieści się w ramach limitu omawianego przez państwa G7, oraz dodał, że limit powinien odzwierciedlać godziwą wartość rynkową.
2 września państwa grupy G7 zgodziły się nałożyć limit cenowy na eksport rosyjskiej ropy naftowej.
Według Departamentu Skarbu pułap powinien być ustalony powyżej kosztów produkcji rosyjskiej ropy z uwzględnieniem cen historycznych.
W odpowiedzi na ten ruch Rosja oświadczyła, że zaprzestanie sprzedawać ropę krajom, które wprowadzą ograniczenia.
Prezydent Władimir Putin powiedział, że Rosja nie dostarczy nic: ani ropy, ani gazu, ani węgla, ani oleju opałowego do krajów, które wprowadzą ograniczenia.
Pomimo że Rosja jasno określiła swoje stanowisko, rozmowy dotyczące pułapu cen ropy trwają, a Komisja Europejska zaproponowała kolejny limit: limit ceny na import rosyjskiego gazu do UE.
Nie wszyscy zgadzają się z taką propozycją. Niemcy są sceptycznie nastawione do jej sukcesu, a Węgry wyraźnie ostrzegły, że doprowadzi to do odcięcia dostaw rosyjskiego gazu do Europy.
Byłoby to sprzeczne z europejskimi interesami — powiedział węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto w piątek przed spotkaniem europejskich ministrów ds. energii, mającym na celu omówienie sposobów wyjścia z kryzysu.