Wczoraj euro spadło o 26 punktów. Po niewielkich wahaniach inwestorzy przekonali się, że wzrost amerykańskiego ISM Services PMI w sierpniu z 56,7 do 56,9 wobec spadku niemieckich zamówień produkcyjnych o 1,1% w lipcu bardziej przyczynia się do umocnienia dolara nawet mimo jego nieznacznego przegrzania.
Na wykresie dziennym cena zbliża się do pierwszego docelowego poziomu 0,9850, którego pokonanie otworzy drogę do poziomu 0,9752. Linia sygnału oscylatora Marlin przekroczyła linię wsparcia wczesnej zbieżności, która może teraz powstać, gdy cena osiągnie poziom 0,9752. Jednak może wcale nie powstać z powodu narastania silnego niezadowolenia społecznego w Europie.
Od początku września rozpoczęły się lokalne wiece w europejskich stolicach przeciwko podwyżce taryf. W Pradze 3 września odbył się 70-tysięczny wiec antyrządowy, mniej masowy w Amsterdamie. "Alternatywa dla Niemiec" na 8 października zaplanowała największy wiec w Berlinie z głównym żądaniem uruchomienia Nord Stream 2. W odpowiedzi niemiecki minister obrony K. Lambrecht ogłosił wprowadzenie patrolu wojennego od 1 st października, prawdopodobnie z powodu ograniczeń przeciwcovidowych. Premier Wielkiej Brytanii zaproponował wczoraj zamrożenie opłat za media dla obywateli na łączną kwotę 130 mld funtów, a dla małych firm na 40 mld funtów.
Najbliższe historyczne wsparcie dla euro w przypadku realizacji gorszego scenariusza będzie na poziomie 0,9607 (minimum z września 2002 roku).
Na wykresie czterogodzinnym cena umocniła się pod linią wskaźnika MACD, oscylator Marlin znajduje się w strefie trendu spadkowego. Czekamy na dalszy spadek euro.