Czarne dni amerykańskiej giełdy już nadeszły.

Główne amerykańskie indeksy giełdowe - DOW Jones, NASDAQ i S&P 500 - zakończyły piątek spadkiem, chociaż po tak mocnym raporcie NonFarm Payrolls można było się spodziewać wzrostów. Jednak, jak już mówiliśmy, indeksy giełdowe w USA znajdują się obecnie w fazie globalnej korekty, w związku z tym oczekujemy kolejnych spadków. Warto zauważyć, że obecna korekta jest już wystarczająco silna. Należy pamiętać, że mówimy o papierach wartościowych zabezpieczonych konkretnymi i realnymi aktywami, firmami, przedsiębiorstwami. Tak więc indeks DOW Jones stracił już około 10%, indeks NASDAQ zniżkował o 20%, a indeks S&P 500 spadł o 20%. Do zera teoretycznie może spaść Bitcoin i każdy będzie uważał, że jest to jego rzeczywista wartość, ponieważ Bitcoin sam w sobie nie jest niczym poparty i nie ma żadnej rzeczywistej wartości ani użyteczności. W przypadku akcji teoretycznie też może dojść do załamania, ale będzie to przypominało sytuację z ropą, kiedy kilka lat temu cena "czarnego złota" spadła do 0 USD za baryłkę. Dla wszystkich było jasne, że to "kataklizm gospodarczy", ponieważ ropa, od której zależy światowa produkcja i cała branża transportowa, nie może kosztować nic. W związku z tym jest mało prawdopodobne, aby giełda w USA kompletnie się załamała, jednak spodziewamy się dalszych spadków, gdyż podłoże fundamentalne nie wróży nic dobrego.

W zasadzie wszystkie czynniki wywołujące spadki indeksów giełdowych w USA pozostają niezmienne. Już w tym miesiącu Fed może podnieść stopy procentowe o 0,5%, taka sama decyzja prawdopodobnie zapadnie i w przyszłym miesiącu, co oznacza, że w ciągu zaledwie dwóch miesięcy stopy mogą urosnąć dwukrotnie. Mówiliśmy już, że im wyższe będą stopy procentowe, tym bardziej atrakcyjne dla inwestorów będą bezpieczne aktywa, takie jak lokaty bankowe czy obligacje skarbowe. Obecnie ten mechanizm nawet jeszcze w pełni nie działa, ponieważ inflacja pokrywa rentowność tych instrumentów inwestycyjnych. Jednak inflacja w USA będzie spadała, ponieważ Fed zamierza "zaostrzać politykę pieniężną, dopóki inflacja nie powróci do poziomu docelowego", a inwestycje w te instrumenty przewidują lokowanie środków na co najmniej kilka lat. W związku z tym akcje spółek wzrostowych mogą teoretycznie rosnąć dalej, ponieważ rentowność rośnie ze względu na wzrost ich własnej wartości, ale biorąc pod uwagę, że podaż pieniądza zmniejszy się z powodu programu QT, ta opcja również wydaję się wątpliwa. W rezultacie teraz wszystkie trzy indeksy wykazały korektę i mogą ponownie spadać.