Konflikt ukraińsko-rosyjski, dzień 56. Zachód nadal dostarcza Ukrainie broń.
Główne amerykańskie indeksy giełdowe – DOW Jones, NASDAQ i S&P 500 – zakończyły wtorek mocnymi wzrostami, mimo że w ciągu minionego dnia nie było wydarzeń, które mogłyby wpłynąć na rynek giełdowy lub walutowy. Jednak nawet wzrost indeksów giełdowych trudno obecnie uznać za pozytywny czynnik. Przypomnijmy, że obecnie na amerykańskim rynku akcji obserwujemy korektę po silnym wzroście w latach 2020-2021. Zresztą są powody, by sądzić, że korekta również będzie silna. Fed będzie podnosił stopy procentowe, co więcej chodzi o podwyżki od razu o 0,5-0,75% prawie na każdym kolejnym posiedzeniu w 2022 roku, a także będzie zmniejszał bilans o 100 mld dolarów miesięcznie prawdopodobnie już od czerwca. Uczestnicy rynku nie mogą zignorować wszystkich tych działań: dolar prawdopodobnie będzie dalej rósł, podczas gdy amerykańskie indeksy giełdowe będą spadały. Nie jesteśmy więc zwolennikami optymistycznego scenariusza co do przyszłości giełdy w USA.
Tymczasem na Ukrainie rozpoczął się 56. dzień operacji wojskowej prowadzonej przez wojska rosyjskie. Trudno powiedzieć, jakie cele stawia sobie obecnie Moskwa, ponieważ cele wymieniane przez różnych "wysokich urzędników" w ciągu ostatnich dwóch miesięcy bardzo się od siebie różnią. Wszystko się zaczęło od tego, że Kreml zamierzał całkowicie "demilitaryzować" i "denazyfikować" Ukrainę, a także zmienić reżim Zełenskiego w Kijowie. Teraz chodzi już o wyzwolenie Donbasu. W tym samym czasie Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i inne kraje zadeklarowały, że będą nadal udzielać Ukrainie pomocy wojskowej, wysyłając w szczególności broń artyleryjską oraz ciężkie pojazdy opancerzone. Pojawiły się też doniesienia, że kraje NATO będą dostarczać Ukrainie samoloty bojowe, jednak w związku z tym, że tego typu broń może być traktowana przez Kreml jako "broń do ataku", co może wywołać konflikt między Rosją a NATO, samoloty wojskowe będą dostarczane na Ukrainę ... w stanie zdemontowanym, jako części zamienne. Ogólnie rzecz biorąc, dostawa broni na Ukrainę trwa i mimo że jej infrastruktura cierpi z powodu działań wojennych, Ukraińcy niewątpliwie mają czym się bronić. Najprawdopodobniej "druga faza" operacji specjalnej w Donbasie zakończy się niepowodzeniem tak samo, jak pierwsza. Oczywiście z powodu tego konfliktu Ukraina poniesie ogromne straty, jednak Europa i Ameryka już zapowiedziały, że wszystkie skonfiskowane rosyjskie środki, a mowa o miliardach dolarów, zostaną przekazane na Ukrainę w ramach reparacji. Ponadto istnieje już plan Marshalla dla Ukrainy, który wspiera zarówno Wielka Brytania, jak i Unia Europejska i Stany Zjednoczone. Teraz najważniejsze, żeby działania wojenne zakończyły się jak najszybciej, w przeciwnym razie światowa gospodarka może pogrążyć się w recesję.