W USA brakuje ropy naftowej
Ustawodawcy republikańscy zaproponowali zwiększyć wydobycie ropy naftowej w USA w obliczu szybko pogarszającej się sytuacji geopolitycznej na Ukrainie, co w obecnej sytuacji może zagrozić bezpieczeństwu przepływów energii.
Prezydent Biden powiedział, że nakłada sankcje w celu jak największego ukarania Putina i zminimalizowania jego wpływu na naród amerykański.
Jen Psaki zauważyła, że prezydent Biden ma rację, mówiąc o tym, że Ameryka musi zmniejszyć swoją zależność od zagranicznej ropy naftowej, od ropy naftowej w ogóle... musimy szukać innych sposobów wytwarzania energii w kraju.
Prezydent Biden objął urząd z ambitnym programem przejścia na zieloną energię, który przewiduje miliardowe wydatki na zwiększenie zdolności do wytwarzania energii wiatrowej i słonecznej oraz elektryfikacji transportu. Jednak popyt na ropę naftową rośnie zarówno na całym świecie, jak i u największego konsumenta na świecie.
W rezultacie w ciągu kilku miesięcy na stacjach benzynowych nieprzerwanie rosły ceny, co skłoniło prezydenta Bidena do zwrócenia się do OPEC w sprawie zwiększenia produkcji poza uzgodnioną przez OPEC+ kwotę. Kartel odmówił zwiększenia wydobycia, co doprowadziło do uwolnienia ropy naftowej ze strategicznych rezerw USA. To na krótko zatrzymało wzrost cen, ale obecnie ceny znów rosną.
Według AAA na 28 lutego wskaźnik krajowy wynosił ponad 3,60 USD za galon. Cena ropy Brent przekraczała 100 dolarów za baryłkę, z kolei cena ropy West Texas Intermediate wyniosła 96,49 USD za baryłkę, obie wzrosły o ponad 4%.
W następstwie z amerykańskimi sankcjami brytyjska spółka BP sprzeda swój udział w rosyjskim koncernie naftowym Rosnieft, który wynosi co najmniej 20%.
Oprócz sprzedaży swoich udziałów generalny dyrektor BP Bernard Looney oraz były dyrektor generalny odchodzą z zarządu Rosnieftu.