W lutym cena złotych sztabek zwyżkowała już o ponad 5 proc., co spowodowało kolejną falę prognoz. Niektórzy eksperci uważają, że złoto wchodzi w supercykl, podczas gdy inni przewidują dla niego ciemne czasy.
Według szacunków Bloomberga w tym miesiącu cena szlachetnego metalu wzrosła już o 5,8 proc.Przełamanie bariery 1900 dolarów, której złoto nie mogło pokonać od zeszłego lata, stało się największym osiągnięciem w lutym.
Złoto przekroczyło ten próg w zeszłym tygodniu, a główną trampoliną dla tego było rosnące napięcie geopolityczne.
Eskalacja konfliktu między Rosją a Zachodem w sprawie kwestii ukraińskiej sprzyjała osiągnięciu zarówno wielomiesięcznego, jak i rocznego szczytu cen złota.
Zaraz po uznaniu przez rosyjskiego prezydenta niepodległości DRL i ŁRL we wtorek rano cena kruszcu gwałtownie wzrosła do 1914 dolarów. Tak wysokiego poziomu notowania metalu szlachetnego nie sięgały od stycznia 2021 roku.
Triumf ten jednak był krótkotrwały. Notowania spadły tuż po reakcji Zachodu. Prezydent USA Joe Biden ogłosił wczoraj pierwszą transzę sankcji wobec Rosji, która zamierza wprowadzić "siły pokojowe" na terytorium Doniecka i Ługańska.
Unia Europejska i Wielka Brytania również zapowiedziały podjęcie działań przeciwko rosyjskim bankom oraz elicie, a Niemcy tymczasem wstrzymały proces certyfikacji dużego projektu gazociągu z Rosji, Nord Stream 2.
Cena złota obecnie spada, ponieważ inwestorzy rozważają wpływ nowych sankcji na światowe rynki. W środę rano cena spadła poniżej poziomu 1900 dolarów.
Złote sztabki znalazły się również pod presją rosnących rentowności amerykańskich obligacji rządowych. Wskaźnik wzrósł w związku z oczekiwaniami, że Fed jednak bardziej gwałtownie i szybciej podniesie stopy procentowe w celu przeciwdziałania rekordowo wysokiej inflacji.
Niemniej jednak przyszły kurs amerykańskiego banku centralnego wciąż nie został ustalony. Nie jest też jasne, jak będą się rozwijać wydarzenia na Ukrainie w przyszłości.
Niejasność związana z tymi sprawami utrudnia przewidywanie dynamiki złota w perspektywie średnio- i długoterminowej. Dlatego więc obecnie występuje duża rozbieżność prognoz analityków dotyczących ceny. Proponujemy rozpatrzyć 2 przeciwstawne scenariusze.
Scenariusz 1: utopijnyStrateg rynkowy Chris Vermeulen jest przekonany, że w najbliższej przyszłości cena złota będzie nadal rosła, a zwiększające się ryzyko geopolityczne tylko ułatwi ten wzrost.
Ekspert jest również optymistycznie nastawiony do dalszych perspektyw dla złota i uważa, że wkracza ono teraz w nowy supercykl, który potrwa co najmniej 5 lat.
C. Vermeulen przewiduje, że przed końcem bieżącego roku cena złota osiągnie 2700 dolarów, a za 5 lat 1 uncja złota będzie kosztowała 7400 dolarów.
Według analityka na rynku metali szlachetnych będzie panował stabilny trend wzrostowy, ponieważ inwestorzy zaczną odchodzić od ryzyka.
"Obserwujemy już teraz ożywienie na rynkach surowcowych, ponieważ giełdy stopniowo wchodzą w ostatnią fazę bardzo długiego trendu wzrostowego" - podkreślił strateg.
Ponadto C. Vermeulen spodziewa się wzrostu dolara w obliczu spadającego popytu na akcje. Nie wywrze to jednak presji na złoto, które zazwyczaj jest odwrotnie skorelowane z walutą amerykańską.
Dolar i główny metal szlachetny będą rosły synchronicznie, tak samo, jak w ciągu ostatnich kilku tygodni. Traderzy skłaniają się w stronę tych aktywów, ponieważ są one uważane za bezpieczną przystań w czasach niestabilności finansowej.
Scenariusz 2: apokaliptycznyStrateg szwajcarskiego banku UBS, Joni Teves, spodziewa się, że obecny wzrost cen złota będzie krótkotrwały. Jej zdaniem wkrótce rynek metali szlachetnych ponownie skupi swoją uwagę na czynnikach makroekonomicznych.
Już w marcu w celu zmniejszenia presji inflacyjnej Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych zamierza przeprowadzić pierwszą podwyżkę stóp procentowych. Ekspertka jest przekonana, że wpłynie to negatywnie na złoto, które tradycyjnie spada, gdy banki centralne zacieśniają kurs, a realne stopy rosną.
Oczekiwania dotyczące wysokości stóp procentowych zwiększają rentowność amerykańskich obligacji skarbowych. Na tym tle metal szlachetny o niskim dochodzie z reguły przegrywa.
Dlatego więc UBS nie ma obecnie żadnych złudzeń dotyczących złota. Bank szacuje, że do końca roku notowania stracą na wartości około 15 proc. Złoto będzie kosztować 1600 dolarów.