Jednak w rzeczywistości RBA przyjął optymistyczną postawę wyczekującą, sugerując, że na początku przyszłego roku Bank Centralny albo zmniejszy luzowanie ilościowe, albo całkowicie zrezygnuje z programu stymulacyjnego. Ten nieoczekiwany zwrot akcji zapewnił znaczne wsparcie parze aud/usd, która w piątek przetestowała kluczowy poziom wsparcia 0,7000, odnawiając po drodze kilkumiesięczne minima. Jednak sprzedający nie byli w stanie pokonać "świętej" bariery cenowej dla pary, a Australijski Bank Centralny, mimo wszystko, nie "utopił" Aussiego. W efekcie kupujący nie tylko utrzymali poziom wsparcia, ale doprowadziły do wzrostu ceny o prawie 150 punktów w ciągu ostatnich kilku dni. Warto zauważyć, że jakąś rolę w tym odegrał znany Omicron, który dość aktywnie zmienia swój wizerunek. Ale wszystko po kolei.
Początkowo dolar australijski przyjął wiadomość, że nowy szczep koronawirusa dotarł do Australii dość boleśnie. Kraj właśnie zakończył serię długotrwałych lockdownów po wiosenno-letnim wybuchu zakażeń. Ścisła kwarantanna uderzyła w rynek pracy, wyrównując długotrwały proces powrotu do normy. W szczególności stopa bezrobocia w październiku wzrosła do 5,2% na tle bardziej optymistycznych prognoz (4,8%). To najgorszy wskaźnik od kwietnia tego roku: wskaźnik wykazał wzrost po 10-miesięcznym spadku. Rozczarowujące było również tempo wzrostu liczby zatrudnionych. Przy prognozie wzrostu do 50 tys. wskaźnik spadł o 46 tys. i znalazł się w strefie ujemnej. We wrześniu, jak i w sierpniu wskaźnik ten również znajdował się w strefie ujemnej.
"Lądowanie" Omicrona na tle takich trendów sugerowało, że rynek pracy będzie nadal spadał, ponieważ kraj ponownie będzie musiał stawić czoła serii lockdownów. W końcu początkowo zakładano, że nowy szczep nauczył się omijać ochronę immunologiczną zaszczepionych osób, zmniejszając w ten sposób skuteczność istniejących szczepionek. Ponure dane fundamentalne doprowadziły do spadku pary aud/usd do rocznych minimów, do poziomu 0,7000.
Jednak prawie natychmiast kotwice Aussiego przestały ściągać parę w dół. Bank Rezerw Australii nie spełnił nadziei niedźwiedzi, a Omicron przestał być "piątym jeźdźcem Apokalipsy".
Podsumowując wyniki grudniowego spotkania, szef RBA Philip Lowe powiedział, że gospodarka kraju wykazuje "bardzo stabilne tempo ożywienia po wybuchu zakażeń szczepem Delta". Co więcej, zdaniem Lowe, pozytywne wiadomości w tej chwili pochodzą głównie z rynku pracy, gdzie według niego następuje stopniowy wzrost płac. Również szef Banku Centralnego skupił swoją uwagę na trendach inflacyjnych. Zauważył, że inflacja bazowa utrzymuje się na poziomie 2,1%, a ogólna inflacja niewiele przekracza 3%, co odzwierciedla wysokie ceny benzyny i zakłócenia w łańcuchach dostaw.
Ogólny ton towarzyszącego mu oświadczenia i retoryki Philipa Lowe był niezwykle optymistyczny. Zgodnie z wynikami grudniowego posiedzenia, prawie wszyscy eksperci największych banków stwierdzili, że regulator na najbliższym posiedzeniu (w lutym 2022 r.) na pewno zmniejszy wielkość programu stymulacyjnego. Niektórzy z nich sugerowali nawet, że Bank Centralny całkowicie zrezygnuje z łagodzenia ilościowego, jeśli kluczowe wskaźniki makroekonomiczne w ciągu najbliższych 2 miesięcy będą znajdowały się w "zielonej strefie".
Takie wnioski pomogły Aussiemu. Poza tym dolar australijski umacnia swoją pozycję na tle zwiększenia awersji do ryzyka na rynku. Im bliżej naukowcy i lekarze zapoznają się z nowym szczepem, tym bardziej optymistyczne są ich tezy. W szczególności, według lekarzy ze szpitali w stolicy Republiki Południowej Afryki, osoby zakażone Omicronem przenoszą infekcję znacznie łatwiej niż osoby z poprzednią wersją Covid (Delta). W ciągu ostatnich kilku tygodni w Republice Południowej Afryki nie było więcej zgonów z powodu koronawirusa, pomimo wzrostu liczby przypadków. Na tle takich wiadomości niektórzy naukowcy zaczęli mówić o nowym etapie ewolucji koronawirusa – ich zdaniem Omicron jest w stanie działać jak naturalna szczepionka, ponieważ jest bardziej zakaźna, ale mniej niebezpieczna. Warto zauważyć, że optymistyczne tezy wyrażają nie tylko indywidualni wirusolodzy czy naukowcy. Na przykład główny specjalista chorób zakaźnych w Stanach Zjednoczonych, Anthony Fauci, ogłosił niedawno, że szczep Omicron "nie prowadzi do szczególnie ciężkiego przebiegu choroby". Ponadto kilka dni wcześniej Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że świat nie odnotował jeszcze zgonów wśród osób zarażonych nowym wariantem Covid.
Zatem fundamentalne dane dotyczące pary aud/usd przyczynia się do dalszego wzrostu korekcyjnego w średnim terminie. Tutaj trzeba liczyć się z tym, że już niedługo, a mianowicie w przyszłym tygodniu, Fed ogłosi wyniki swojego grudniowego posiedzenia. Biorąc pod uwagę jastrzębią postawę Jerome'a Powella, amerykański regulator może zapewnić znaczące wsparcie dla dolara. Ale moim zdaniem w ciągu bieżącego tygodnia Aussie będzie miał szansę się wykazać na tle wzrostu awersji do ryzyka i optymistycznej pozycji RBA.
Pułap korekcyjnego wzrostu to poziom 0,7200 (środkowa linia wskaźnika Bollinger Bands na wykresie dziennym). Aussie może osiągnąć ten cel, a co najważniejsze, umocnić się powyżej niego tylko dzięki słabości amerykańskiej waluty. Dlatego w tej chwili określony poziom oporu jest główną barierą cenową.