Rynek amerykański: Rozpoczęła się fala wzrostu. Jednak wzrost inflacji nadal wisi nad rynkiem

Indeks S&P500

Rynek amerykański: Silny optymizm.

Główne indeksy w USA wykazały we wtorek mocne wzrosty, co rozwiewa wątpliwości co do kontynuacji korekty. Na zamknięciu Dow Jones zyskały na wartości 1,4%, NASDAQ zwyżkował o 3%, S&P500 zaliczył 2% wzrost.

Rynki azjatyckie w środę rano zamknęły swoje sesje silnymi wzrostami: japońskie indeksy zdrożały o 1,4%, chińskie z kolei wzrosły o 1,1%.

Energetyka. Ropa wczoraj wzrosła +2,5 dolara, +5 dolarów w ciągu dwóch dni. Brent konsoliduje się powyżej 75 dolarów - wsparcie dla ropy zapewnia zarówno silna kondycja gospodarki USA, jak i pozycja OPEC wobec mocnego wzrostu dostaw ropy na rynek.

Koronawirus na świecie: czwarta fala już blisko szczytu. Wczoraj liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem na całym świecie sięgnęła 600 tysięcy: w USA ten wskaźnik znowu okazał się powyżej 100 tysięcy, w Wielkiej Brytanii odnotowano 107 tysięcy przypadków, ilość zakażonych we Francji i Niemczech wyniosła wczoraj od 45 do 60 tysięcy.

Indeks S&P500 znajduje się na poziomie 04686, w przedziale 4650 - 4710. Wczorajszy gwałtowny wzrost indeksów o 3% na rynku amerykańskim, według analityków, był spowodowany spadającym zaniepokojeniem z powodu nowej odmiany koronawirusa - omikron. Z pierwszych danych wynika, że omikron co najmniej nie jest bardziej niebezpieczny niż poprzednie warianty, a szczepienie chroni, jeśli nie przed zakażeniem, to przed ciężką postacią choroby. Ponadto już pod koniec tego miesiąca w Stanach Zjednoczonych powinny być dostępne skuteczne leki na koronawirusa firmy Pfizer, które jednak trzeba zacząć brać w pierwszym stadium choroby. Władze Nowego Jorku wprowadzają obowiązkowe szczepienia dla pracowników firm prywatnych – nie ma jednak mowy o nowym lockdownie. W Niemczech i we Włoszech obowiązuje ścisły reżim kodów QR – bez nich nie ma dostępu do komunikacji miejskiej. Rezerwy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadły o 3 mln baryłek w ciągu tygodnia, jak wynika z danych Instytutu Naftowego.

Niższa izba Kongresu USA uchwaliła ustawę o zwiększeniu limitu zadłużenia narodowego USA – przełamując opór Republikanów. Walka o limit długu narodowego będzie teraz kontynuowana w Senacie USA, gdzie Demokraci mają minimalną przewagę w głosowaniu.

Biden i Putin wczoraj 2 godziny rozmawiali przez bezpieczny kanał komunikacji. Wiadomo, że Biden wezwał Putina, aby nie atakował Ukrainy – w przeciwnym wypadku Stany Zjednoczone wprowadzą wobec Rosji niezwykle surowe środki gospodarcze.

Rynki wykazują duży optymizm i niedługo zdobędą historyczne maksima. Zbierają się jednak chmury inflacji – wiele firm w Stanach Zjednoczonych planuje znacznie zwiększyć płace w 2022 roku – to reakcja na inflację, w dodatku w warunkach silnego rynku pracy, dużo Amerykanów, co najmniej 4 miliony osób, w ostatnich miesiącach przeniosło się do lepiej płatnej pracy. Oczywiste jest, że spowoduje to dalszy wzrost presji inflacyjnej. Listopadowy raport o inflacji zostanie opublikowany w najbliższy piątek, za tydzień Fed ogłosi, że zamierza walczyć z inflacją i to negatywnie wpłynie na rynek.

USDX znajduje się na poziomie 96,15, w przedziale 95,80 - 96,50. Indeks dolarowy stoi w miejscu, w przeciwieństwie do giełdy - dolar prawdopodobnie będzie czekał na raport o inflacji w USA, a następnie na decyzje Fed w przyszłym tygodniu.

USDCAD znajduje się na poziomie 1,2620, w przedziale 1,2560 - 1,2660. Para walutowa ponownie wykazuje nieprzewidywalność – po rozpoczęciu wzrostu cen ropy para walutowa całkowicie odrzuciła wszelkie myśli o wzroście i spadła o ponad 200 punktów z trzydniowego maksimum. Przedział.

Podsumowanie. Jak widać, na rynku amerykańskim znów panuje optymizm. Jednak ceny akcji są nadal bardzo wysokie, rynek jest mocno wykupiony, a w przypadku stanowczych wypowiedzi Fed nastroje na rynku mogą radykalnie się zmienić.