W efekcie para utknęła na granicy 12. i 13. figury, wbrew jastrzębim sygnałom członków Rezerwy Federalnej, sprzecznym nastrojom Nonfarm i panicznym nastrojom COVID. Ani niedźwiedzie, ani byki nie są beneficjentami obecnej sytuacji. Podstawowe tło pary jest sprzeczne, a fakt ten nie pozwala traderom "bezwarunkowo" zaakceptować jednej lub drugiej strony konfrontacji. Spójrzmy na wykres dzienny: przez cały okres pięciu dni para wykazywała zwiększoną zmienność, o czym świadczą długie knoty japońskich świeczek. W rzeczywistości para odmierzała czas, za każdym razem wracając na "terytorium neutralne", do podstawy 13. figury. Sugeruje to, że uczestnicy rynku potrzebują dodatkowego czynnika informacyjnego, który jednoznacznie określi wektor ruchu cen w średnim okresie.
Głównym wydarzeniem minionego tygodnia było niespodziewane "olśnienie" prezesa Fed Jerome'a Powella, który ogłosił rosnące zagrożenie wysoką inflacją. Powell od sześciu miesięcy powtarza mantrę o tymczasowym charakterze gwałtownego wzrostu inflacji. Zapewniał uczestników rynku, że jej dynamika wywołana jest jedynie awariami łańcuchów dostaw, niedoborem towarów i brakiem siły roboczej - czyli czynnikami tymczasowymi. Jednak przemawiając we wtorek w Senacie, Powell niespodziewanie przyznał, że inflacja w USA jest długoterminowa. W związku z tym "nieoczekiwanym odkryciem" (o którym od kilku miesięcy mówiło wielu ekspertów i niektórzy członkowie Fed) na grudniowym posiedzeniu Fed zostanie rozważona kwestia przyspieszenia ograniczenia programu stymulacji gospodarki.
Należy zauważyć, że nie tylko Powell, ale także wielu jego kolegów zaostrzyło swoje stanowisko w tej kwestii. W szczególności szefowa Rezerwy Federalnej San Francisco Mary Daly, która wcześniej konsekwentnie wygłaszała gołębią retorykę, powiedziała w zeszłym tygodniu, że w tej chwili "istnieją wszelkie powody, aby przyspieszyć tempo ograniczania programu skupu aktywów QE". Ponadto, według niej, Fed "najprawdopodobniej" podniesie stopę pod koniec przyszłego roku. Dodała przy tym, że "nie zdziwiłaby się, gdyby w roku 2022 doszło do dwóch podwyżek".
Szefowa Banku Rezerwy Federalnej w Cleveland, Loretta Mester, z kolei przyznała, że nowy szczep Covid pogorszy zakłócenia podaży i niedobory siły roboczej, a tym samym jeszcze bardziej przyspieszy inflację w USA. Biorąc pod uwagę taki scenariusz, również popiera ideę wczesnego ograniczenia programu QE. Co więcej, według niej, w przyszłym roku "właściwa byłaby co najmniej jedna lub nawet dwie rundy podwyżek stóp".
Do "jastrzębiego chóru" dołączył również szef Banku Rezerwy Federalnej w Atlancie, Rafael Bostic, stwierdzając celowość wcześniejszego ograniczenia programu motywacyjnego. Jego zdaniem ten krok rozwiąże problem banku centralnego w kwestii podwyżek stóp w przyszłym roku.
James Bullard, który od dawna zajmuje najbardziej jastrzębią pozycję wśród członków Fed, również wspierał swoich kolegów z Rezerwy Federalnej w St. Louis. Wczoraj powiedział, że bank centralny powinien zakończyć redukowanie QE do marca. To, jego zdaniem, pozwoli podnieść stawkę "w razie potrzeby". Wcześniej stwierdził, że Fed musi podnieść stopę "co najmniej dwukrotnie" w ciągu 2022 roku.
Innymi słowy, Fed znacznie zaostrzył swoją pozycję przed grudniowym posiedzeniem. Moim zdaniem jest to punkt zwrotny dla amerykańskiej waluty. Gdyby nie znany "czynnik Omikron", para EUR/USD poruszałaby się teraz wokół 10. figury, pokonując kluczowy poziom wsparcia 1,1000. Rynek jednak, podobnie jak historia, nie toleruje subiektywnych nastrojów, więc traderzy zmuszeni są liczyć się z nowym zagrożeniem koronawirusem.
Sytuacja wokół nowego szczepu pozostaje niepewna. Prasa przedstawia zarówno optymistyczne, jak i pesymistyczne scenariusze oparte na opiniach poszczególnych ekspertów lub urzędników medycznych. Światowa Organizacja Zdrowia apeluje, aby nie panikować, ale jednocześnie przygotować się na prawdopodobne rozprzestrzenienie się nowego wariantu Covid. Do tej pory wykryto go w 30 krajach. Oczywistym jest, że liczba "zainfekowanych" państw będzie rosła każdego dnia. Na tle tych informacji szybko wzrósł indeks strachu VIX (odzwierciedlający nastroje inwestorów), rosnąc o 55% do 30,67 – to najwyższy poziom wskaźnika od lutego tego roku.
Ta niepewność przeraża. Faktem jest, że odporność Omikronu na szczepionki będzie jasna za co najmniej dwa tygodnie, kiedy będzie można określić, ile osób zaszczepionych i niezaszczepionych zostało nim zarażonych. Ponadto po około dwóch tygodniach stanie się jasne, jak ciężko ludzie znoszą nową "mutację" Covida. Z jednej strony lekarze z RPA twierdzą, że w zdecydowanej większości przypadków pacjenci mieli łagodne objawy: zmęczenie, kaszel, niską gorączkę. Jednak niektórzy naukowcy sugerują, że Omikron ma dłuższy okres przejściowy od etapu infekcji do etapu możliwych poważnych powikłań. Dlatego też w tym kontekście utrzymuje się niepewność.
Teraz można powiedzieć tylko jedno: Omikron jest bardziej zaraźliwy i łatwiej przenosi się z osoby na osobę. Informacje te można interpretować na różne sposoby – w zależności od tego, jak "nieszkodliwy" jest nowy szczep. Jeśli większość ludzi przejdzie chorobę łagodnie, zaraźliwość Omikrona "wyjdzie na dobre", ponieważ zastąpi bardziej niebezpieczną Deltę i chcąc nie chcąc dostarczy wielu ludziom przeciwciał. Jest również inny, skrajnie pesymistyczny scenariusz, w którym Omikron przyczyni się do cięższego przebiegu choroby, "wymknie się" przeciwciałom i będzie zarażał ludzi szybciej niż Delta. Taki scenariusz też nie jest jeszcze wykluczony: ostateczny werdykt WHO zostanie wydany dopiero za kilka tygodni.
Zatem dalsze zachowanie pary EUR/USD będzie zależeć od tego, jak niebezpieczny okaże się Omikron. Jeśli ryzyko będzie wysokie, wiele krajów świata nadal będzie podlegać kwarantannie i masowo ograniczać ruch lotniczy. Zagrożony zostanie nie tylko sektor usług, ale także cała gospodarka światowa.
Handel parą EUR/USD w warunkach takiej niepewności jest "niewdzięczny". Widzimy, że byki nie odważą się iść w górę, osiągając zyski, gdy zbliżają się do 14. figury, a niedźwiedzie nie zdecydują się na spadek. Moim zdaniem w średnim okresie pozycje krótkie są nadal priorytetem, przede wszystkim ze względu na rozbieżność stanowisk Fed i EBC. Ta niekorelacja przybrała jaśniejsze i bardziej kategoryczne formy, dlatego gdy tylko "czynnik Omikron" zniknie, niedźwiedzie EUR/USD znacznie zwiększą swoją presję, obniżając najpierw cenę do celów pośrednich 1,1250, 1,1200, a następnie do głównej bariery cenowej wynoszącej 1,1000.