Przegląd pary GBP/USD. 10 listopada. Wielka Brytania nadal oblicza straty wynikające z wyjścia z UE

4-godzinny przedział czasowy

Szczegóły techniczne:

Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.

Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.

Średnia ruchoma (20; wygładzona) - w dół.

Para walutowa GBP/USD próbowała we wtorek kontynuować ożywienie po niepowodzeniu z poprzedniego tygodnia, jednak wpadając po drodze na średnią ruchomą, odbiła się od niej i rozpoczęła korektę spadkową. W zasadzie nadal rozważamy możliwość kontynuowania wzrostów brytyjskiej waluty jako głównej, ponieważ nadal uważamy, że spadek funta w zeszłym tygodniu był nielogiczny. Czekamy więc na odreagowanie do poziomu 1,3686, ale nadal bardzo trudno odgadnąć, co będzie dalej. Faktem jest, że oba kanały regresji liniowej są nadal skierowane w dół. Jednak sam ruch w dół w ciągu ostatnich 8 miesięcy był oporny. Zwykle wszystko przebiega zgodnie z następującym scenariuszem: para spada o 500-600 punktów, a następnie odzyskuje 400-500. Zgodnie z tą logiką, teraz rozpoczęła się nowa runda ruchu w górę, ponownie o 400-500 punktów. Kontynuacja wymaga pokonania linii średniej ruchomej. Z drugiej strony "zysk w przeszłości nie gwarantuje zysku w przyszłości". Tak więc tym razem, zamiast utworzenia nowej rundy ruchu wzrostowego, może się nasilić ruch spadkowy. Co może pomóc dolarowi w kontynuacji gwałtownego ruchu w dół? Z naszego punktu widzenia takich czynników obecnie nie ma. Sytuacja gospodarcza, polityczna i geopolityczna w Wielkiej Brytanii pozostaje bardzo trudna, choć być może wielu kryzysów nie widać gołym okiem. Z drugiej strony Bank Anglii omal nie podniósł w listopadzie kluczowej stopy procentowej. I wielu ekspertów uważa, że nastąpi to w przyszłym miesiącu. Jednocześnie nie wiadomo, co stanie się z programem QE, który jeszcze nie został zredukowany Przypomnę, że podniesienie stawki przy braku redukcji programu QE jest jak jednoczesne naciśnięcie hamulca i gazu.

Brytyjczycy nie są już zadowoleni z Brexitu. Każdy z nich zapłaci około 1 700 dolarów.

Kilka tygodni temu pisaliśmy już, że ponad połowa Brytyjczyków biorących udział w ostatnich sondażach wyrażała niezadowolenie w kwestii Brexitu. Według wyników badań tylko około 20% jest zadowolonych. Jednak rząd Wielkiej Brytanii nadal mówi o "świetlanej przyszłości" dla całego kraju i każdego z jego obywateli, sukcesywnie (lub bezskutecznie) próbując zamaskować straty wywołane Brexitem pandemią koronawirusa. Choć może to zabrzmieć bluźnierczo, Boris Johnson i jego gabinet korzystają na pandemii, gdyż bez niej ludzie i opozycja zrozumieliby, ile wart jest Brexit dla ich kraju. A ponieważ wyniki polityki rządu są bezpośrednio związane z warunkami utrzymania tego rządu u władzy, dla Borisa Johnsona po prostu korzystne jest obwinianie wszystkiego o pandemię COVID. Tymczasem wielu ekspertów i media od dawna szacowały, że straty związane z wyjściem kraju z Unii Europejskiej będą co najmniej dwa razy większe niż te wywołane pandemią. Oczywiście kalkulacje te zostały wykonane przy założeniu, że epidemia nie będzie już powodować poważnych ciosów w gospodarce. Według różnych szacunków kraj ten straci 4% PKB z powodu Brexitu. Jednak Centrum Studiów nad Polityką Handlową Wielkiej Brytanii oszacowało, że straty wynikające z Brexitu będą 178 razy wyższe niż korzyści z niezależności. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych 15 lat kraj poniesie ogromne straty, a za wyjście kraju z UE każdy Brytyjczyk zapłaci średnio 1 700 dolarów. Oszacowano również, że korzyści z Brexitu przyniosą krajowi około 0,1-0,2% PKB, czyli około 3-7 funtów na każdego Brytyjczyka. Eksperci zauważają, że dwa tuziny umów handlowych, które Boris Johnson zawarł lub zawrze z innymi krajami świata, praktycznie nie przyniosą Londynowi żadnych realnych korzyści. Nie ma wśród nich umowy handlowej ze Stanami Zjednoczonymi, jak obiecał Johnson, i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie. Jak dotąd Brexit dla Wielkiej Brytanii okazuje się więc wielką porażką.

Średnia zmienność pary GBP/USD wynosi obecnie 122 punkty dziennie, czyli jest to wartość "wysoka". W środę 10 listopada spodziewamy się ruchu wewnątrz kanału, ograniczonego przez poziomy 1,3435 i 1,3688. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi w dół sygnalizuje możliwość wznowienia ruchu spadkowego.

Najbliższe poziomy wsparcia:

W1 – 1,3550

W2 – 1,3489

W3 – 1,3428

Najbliższe poziomy oporu:

O1 – 1,3611

O2 – 1,3672

O3 – 1,3733

Zalecenia handlowe:

Para GBP/USD nadal znajduje się poniżej średniej ruchomej w 4-godzinnym przedziale czasowym, więc trend pozostaje spadkowy. Dlatego w tej chwili należy rozważyć nowe shorty z celami na poziomach 1,3489 i 1,3435, ponieważ cena odbiła się od średniej ruchomej. Zlecenia kupna mogą być brane pod uwagę, jeśli cena ustabilizuje się powyżej linii średniej ruchomej z celami 1,3672 i 1,3688 i trzymane otwarte, dopóki Heiken Ashi nie odwróci się w dół.

Zalecenia do ilustracji:

Kanały regresji liniowej - pomagają określić aktualny trend. Jeśli oba są skierowane w tym samym kierunku, to trend jest w danej chwili silny.

Linia średniej ruchomej (ustawienia 20,0, wygładzona) - określa krótkoterminowy trend i kierunek, w którym należy w danej chwili handlować.

Poziomy Murraya - docelowe poziomy dla ruchów i korekt.

Poziomy zmienności (czerwone linie) – prawdopodobny kanał cenowy, w którym para będzie się znajdować następnego dnia, w oparciu o aktualne wskaźniki zmienności.

Wskaźnik CCI – jego wejście w obszar wyprzedania (poniżej -250) lub w obszar wykupienia (powyżej +250) oznacza, że zbliża się odwrócenie trendu w przeciwnym kierunku.