EUR/USD
Wczoraj i przedwczoraj dolar umocnił się wobec niemal wszystkich światowych walut mimo groźby wstrzymania finansowania rządowego od tego piątku (częściowe), jak powiedziała minister finansów Janet Yellen. Oczywiście zakładamy, że inwestorzy od razu zdecydowali się zignorować nadciągające problemy USA, w tym niewypłacalność, licząc na szybkie zwiększenie limitu długu publicznego. Jednak w Kongresie nie ma w tej kwestii postępu, a spadek euro o 84 punkty 29 czerwca to za dużo, nawet ze względu na duży optymizm inwestorów. Nawet rentowności amerykańskich obligacji skarbowych wczoraj spadły.
Media biznesowe nie znajdują żadnego wyjaśnienia wczorajszego ruchu. Brak zrozumiałych przyczyn ruchu na rynku komplikuje jego dalsze prognozowanie. Jeśli pozwolimy, aby rynek spadł wyłącznie w wyniku ruchu spekulacyjnego z pokonaniem stop lossów poniżej 1,1670 (wolumen obrotu był wysoki), to rynek wciąż ma czas na osiągnięcie kolejnego docelowego poziomu 1,1430. Wczoraj osiągnięto minima z 25 września i 4 listopada 2020 r., a kolejny szczyt przypada teraz na 10 czerwca 2020 r. (1.1430).
Podstępność rynku polega na tym, że może ograniczyć się tylko do wczorajszego działania i mimo technicznych uwarunkowań może odwrócić się od osiągniętego poziomu. W tym przypadku zapewnione jest umocnienie powyżej najbliższego oporu 1,1750. Prawdopodobieństwo ruchu ceny w dowolnym kierunku nie jest określone. Pozostaje czekać na rozwój wydarzeń.
Na wykresie czterogodzinnym Oscylator Marlina skręca w górę, ale w obecnych warunkach świadczy to jedynie o niewielkiej korekcie na sesji azjatyckiej.