4-godzinny przedział czasowy
Szczegóły techniczne:
Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.
Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.
Średnia ruchoma (20; wygładzona) - w bok.
CCI: 8.7431
Funt brytyjski w połączeniu z dolarem amerykańskim podjął w czwartek kolejną próbę rozpoczęcia nowego trendu wzrostowego. Na ilustracji 4-godzinnego przedziału czasowego wszystkie ruchy z ostatnich tygodni wyglądają bardzo imponująco. Jednak w rzeczywistości są znacznie słabsze. Jeśli wszystkie ruchy na wykresie są słabe, skala automatycznie się zwiększa i stają się one wizualnie silniejsze. Poniższy wykres zmienności jednak nie kłamie. Widzimy, że mniej więcej od końca lipca zmienność pary funt/dolar bardzo poważnie spadła. Z technicznego punktu widzenia obraz jest prawie identyczny z obrazem pary euro/dolar. Cena kilkakrotnie wypracowała też poziom docelowy (obszar) dla rundy globalnej korekty (w naszym przypadku 1,3600-1,3666). Nie mogła kontynuować ruchu spadkowego i od kilku tygodni próbuje rozpocząć nowy trend wzrostowy. Jednak do tej pory nic z tego nie wyszło, co każe nam myśleć o alternatywnych opcjach. Choć z naszego punktu widzenia bezwzględna większość czynników technicznych i fundamentalnych sygnalizuje powrót do aprecjacji euro i funta. Jednak w tej chwili rynek i traderzy są w dość nerwowym nastroju. W końcu, czym jest spadek zmienności? To spadek aktywności rynku. I dlaczego aktywność w euro spadła prawie do zera, a w funcie - do bardzo niskich wartości? Dzieje się tak, ponieważ traderzy nie wiedzą teraz, co zrobić z obiema głównymi parami. Dlatego waluta euro jest praktycznie unieruchomiona, a funt od ponad sześciu miesięcy utrzymuje się na poziomie 36-42. Oczywiście dzisiejsze wystąpienie Jerome'a Powella może mieć bardzo silny wpływ na rynek, jak również na dolara. Sądzimy jednak, że niczego nowego ono nie wniesie. W Wielkiej Brytanii w tym tygodniu w ogóle nie było żadnych ważnych wydarzeń i publikacji.
Niestety temat "koronawirusa" ponownie zajmuje pierwsze miejsce na świecie. Najnowsze doniesienia na ten temat sugerują, że ludzkość odniosła zwycięstwo wyłącznie w kwestii powikłań i hospitalizacji spowodowanych przez "koronawirusa". Takich przypadków jest znacznie mniej wraz z wynalezieniem szczepionek, a osoby w pełni zaszczepione praktycznie nie trafiają do szpitali. Jednak w tym samym czasie kilka raportów z różnych źródeł mówiło już, że skuteczność szczepionek przeciwko "szczepowi Delta" jest po prostu niska. Skuteczność ochrony immunologicznej po szczepieniu spada w ciągu najbliższych 6-12 miesięcy, a wielu obywateli może potrzebować trzeciego szczepienia. Jednocześnie od kilku tygodni z rzędu rośnie liczba zachorowań zarówno w USA, jak i w Wielkiej Brytanii. I to pomimo tego, że w Wielkiej Brytanii 80% populacji otrzymało już oba szczepienia, a w Stanach – liczba takich obywateli przekracza 50%. Nie powstrzymuje to jednak rozprzestrzeniania się "koronawirusa". Na przykład w Stanach Zjednoczonych każdego dnia choruje średnio 150 000 osób. W Wielkiej Brytanii - średnio 33 tys. Tam szczyt obecnej "fali" spadł w połowie lipca i wielu uważało, że teraz liczba infekcji będzie się tylko zmniejszać. Jednak w rzeczywistości od kilku ostatnich tygodni rośnie. W kilku stanach Ameryki odnotowuje się duże obciążenie systemu opieki zdrowotnej, ponieważ rośnie liczba zakażeń i liczba hospitalizacji. Ogólnie cały świat stoi na progu kolejnej rundy walki z pandemią.
Mimo że istnieje obecnie wiele szczepionek, nie można przewidzieć, jak będą się one rozwijać i na czyją korzyść. Niestety, jeśli liczba zachorowań będzie nadal rosła, prawie nieuchronnie spowoduje to ponowne spowolnienie gospodarek wszystkich krajów świata. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tylko gospodarki krajów, które nas najbardziej interesują (UE, USA, Wielka Brytania), to i tak będzie to spadek tempa ożywienia. Nawet jeśli nie będzie nowych kwarantann i "lockdownów". I nie jest łatwo przewidzieć, co stanie się na rynku walutowym, jeśli COVID będzie nadal się rozwijał. W końcu wzrost zachorowań ma miejsce już teraz. A wraz z nadejściem chłodniejszego sezonu jest mało prawdopodobne, aby ich liczba spadła. Tak więc dolar czy funt raczej nie będą mieć teraz przewagi w średnim okresie. Chociaż w dłuższej perspektywie wszystko przemawia za ponownym spadkiem kursu dolara.
Średnia zmienność pary GBP/USD wynosi obecnie 71 punktów dziennie, czyli jest to wartość "średnia". W piątek 27 sierpnia spodziewamy się ruchu wewnątrz kanału, ograniczonego przez poziomy 1,3629 i 1,3771. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi w górę zasygnalizuje możliwe wznowienie ruchu w górę.
Najbliższy poziom wsparcia:
W1 – 1,3672
W2 – 1,3611
W3 – 1,3550
Najbliższy poziom oporu:
O1 – 1,3733
O2 – 1,3794
O3 – 1,3855
Zalecenia handlowe:
Cena pary GBP/USD została ustalona poniżej linii średniej ruchomej w 4-godzinnym przedziale czasowym. Dlatego dzisiaj zalecamy pozostać w zleceniach sprzedaży z celami 1,3672 i 1,3629, dopóki nie pojawi się wskaźnik Heiken Ashi. Zlecenia kupna powinny być brane pod uwagę w przypadku odwrotnej konsolidacji cen powyżej linii średniej ruchomej z celami 1,3771 i 1,3794 i trzymane otwarte do momentu, aż Heiken Ashi odwróci się w dół.