Flagowa kryptowaluta świata wciąż próbuje przełamać barierę 58 000 USD. Temat bitcoina został poruszony przez amerykańskich miliarderów - Warrena Buffetta i Charliego Mungera podczas spotkania akcjonariuszy Berkshire Hathaway. Munger powiedział, że nie znosi kryptowaluty i uważa ją za "obrzydliwą i sprzeczną z interesami cywilizacji", podkreślając, że jest ona tylko "użyteczna dla porywaczy i szantażystów". Buffett przyznał, że bitcoin odniósł sukces i że jego popularność nabiera tempa.
W międzyczasie opublikowano kwietniowe dane dotyczące wydobycia BTC, które pokazują, że górnicy zarobili w zeszłym miesiącu 1,7 miliarda dolarów, czyli nieco mniej niż w marcu. Opłaty transakcyjne wyniosły 14,5% i były najwyższe od sześciu miesięcy. Oznacza to, że bez względu na to, jakie perspektywy ma najbardziej chwalona moneta świata, nadal jest ona mocno wydobywana. Jednocześnie na rynku kryptowalut rośnie popyt na eter. O Ethereum mówi więcej uczestników rynku niż o bitcoinie. W związku z tym JPMorgan niedawno podkreślił, dlaczego eter jest lepszy niż BTC. Popularność eteru rośnie wraz z jego wartością dzięki wysokiej płynności w porównaniu z topową monetą świata, na którą spada popyt wśród inwestorów. Ponadto Ethereum staje się mniej zależne od bitcoina. Kiedyś eter podążał za BTC, teraz porusza się bardziej niezależnie. Poza tym kryptowaluta ma znacznie wyższy obrót gotówkowy oraz szybsze transakcje niż BTC. Cena Ethereum przekroczyła 2,9 tys. USD. Rynek bitcoinów przeszedł ostatnio korektę. Dominacja najważniejszej kryptowaluty spadła do 46,5%, podczas gdy eter wzrósł do 14,7%. Przypominamy, że eksperci Fundstrat prognozują, że eter osiągnie 10 000 USD w 2021 r. Większość uczestników rynku jako formę płatności postrzega właśnie ETH, nie BTC.
W pierwszej połowie roku wyraźnie widać rosnącą linię trendu. Wczoraj kwotowania odbiły się od tej linii. Oczekuje się, że trend wzrostowy będzie trwał do momentu, aż cena umocni się poniżej linii trendu. Pomimo ruchu wzrostowego jest mało prawdopodobne, aby bitcoin zwiększył zyski.