W kwietniu indeks dolara amerykańskiego gwałtownie spadł, przebijając kluczowe krótkoterminowe poziomy wsparcia i kwestionując wzrostowy trend waluty amerykańskiej zapoczątkowany na początku tego roku.
Spadek dolara był na tyle poważny, że wzbudził obawy inwestorów.
Jednakże, gdy rentowność amerykańskiego Skarbu Państwa rośnie, a sytuacja na światowych rynkach jest niepewna, dolar nie może długo pozostawać ujemny.
Podczas gdy amerykańskie akcje tracą w tym tygodniu na wartości, indeks VIX wzrósł o 11%, osiągając kwietniowe maksimum, jak donosi Bank of America.
Rzeczywiście, jest wiele powodów do niepokoju.
Według WHO liczba przypadków COVID-19 rośnie w prawie wszystkich regionach świata. Najtrudniejsza sytuacja epidemiologiczna występuje w Indiach, które szybko zajęły drugą pozycję pod względem liczby zarażonych osób.
Proces szczepień jest znów wyzwaniem. W związku z obawami co do bezpieczeństwa szczepionki AstraZeneca, podobne trudności pojawiły się w przypadku leku firmy Johnson & Johnson, który prawdopodobnie wywołuje efekt uboczny w postaci zakrzepicy. Choć przypadłość ta występuje niezwykle rzadko, inwestorzy hamują swój entuzjazm.
W rezultacie traderzy zaczęli aktywnie sprzedawać i zamykać długie pozycje na przegrzanych rynkach, które wcześniej przez kilka tygodni z rzędu wykazywały stały wzrost.
Dolara amerykańskiego jako bezpiecznej przystani wspierał fakt, iż akcje odbiły się od rekordowych szczytów, gdyż nowe ogniska zachorowań na koronawirusa od Indii po Kanadę wpłynęły na zmniejszenie perspektyw co do szybkiego ożywienia gospodarczego na świecie.
Amerykańska waluta skorzystała również na wzroście rentowności 10-letnich obligacji skarbowych, które we wtorek wzrosły z 1,528% (dołka z zeszłego tygodnia) do 1,631%.
Po dotarciu do najniższych poziomów od 3 marca, dolarowi udało się przyciągnąć kupujących do obszaru 90,80-90,85.
W powodu powtórnej niechęci do ryzyka i popytu na bezpiecznego dolara, para EUR/USD nie zdołała kontynuować ruchu wzrostowego i spadła do 1,2000.
W tym tygodniu główna uwaga uczestników rynku skupia się wokół posiedzenia EBC, z którego wyniki zostaną ogłoszone w czwartek.
Do tej pory wzrost kursu pary EUR/USD był napędzany presją spadkową na dolara amerykańskiego oraz przeniesieniem uwagi inwestorów na perspektywy wzrostu w Europie z powodu ożywienia tamtejszego procesu szczepień.
Według strategów ABN Amro, traderów interesuje pogląd EBC na perspektywy gospodarki strefy euro, a mianowicie, czy prognoza regulatora staje się bardziej optymistyczna, czy nie.
Tempo szczepień w UE znacznie przyspieszyło, zwłaszcza w Niemczech i Hiszpanii, gdzie w pierwszej połowie kwietnia, całkowita liczba osób, które otrzymały pierwszą dawkę leku, wzrosła o ponad 50%. Daje to nadzieję na to, iż gospodarka strefy euro będzie mogła wrócić na właściwe tory w drugiej połowie tego roku.
Wśród uczestników rynku rosną również oczekiwania dotyczące spowolnienia przez EBC programu skupu aktywów w trzecim kwartale. Wraz z lepszymi perspektywami wzrostu pomogłoby to podnieść rentowność obligacji w Europie i wpłynąć na wzrost euro.
Tymczasem sytuacja przedstawia się raczej ponuro. W październiku i grudniu ubiegłego roku produkt krajowy brutto bloku walutowego spadł o 0,7%. Pod koniec pierwszego kwartału 2021 r. gospodarka strefy euro prawdopodobnie ponownie doświadczy recesji spowodowanej lockdownami w największych krajach regionu. Dwa kolejne kwartały spadków PKB oznaczają techniczną recesję.
Dlatego większość traderów może oczekiwać od EBC ostrożnego optymizmu. Najprawdopodobniej regulator zmieni nieco retorykę i wyjaśni, że gospodarka strefy euro nadal potrzebuje zachęt pieniężnych.
Decyzja banku centralnego w sprawie polityki pieniężnej zostanie opublikowana na krótko przed publikacją danych o działalności gospodarczej w strefie euro, co raczej nie spodoba się bykom pary EUR/USD.
Biorąc pod uwagę niedawny wzrost liczby przypadków COVID-19 w Europie i ciągłe obostrzenia w niektórych z największych krajów regionu, oczekuje się, że w kwietniu wskaźniki PMI strefy euro spadną.
Oczekuje się, że PMI dla przemysłu najprawdopodobniej spadnie z 62,5, zanotowanych w poprzednim miesiącu, do 62,0, a PMI dla usług z 49,6 (z marca) do 49,1.
Niektórzy eksperci uważają obecny spadek euro za zjawisko przejściowe i spodziewają się, że EUR/USD wznowi wzrost w kierunku ostatnich szczytów, natomiast inni twierdzą, że główna para walutowa wkrótce spadnie wraz z trendem spadkowym zapoczątkowanym w styczniu.
W tej chwili para EUR/USD znajduje się poniżej obszaru oporu 1,2100-1,2130. Jeśli cena przebije poziom 1,1910 (200-dniowa średnia ruchoma) i skonsoliduje poniżej niego, kwotowania spadną do 1,1760 (78,6% zniesienie Fibo w rajdzie pomiędzy listopadem a styczniem), a następnie do 1,1705 (dołek z marca).
Jeśli cena przekroczy 1,2130, para będzie miała wszelkie szanse na kontynuację rajdu. Kolejne mocne poziomy oporu to 1,2080 (szczyt kwietniowy), 1,2240 i 1,2350.