Plan handlu dla EUR/USD i GBP/USD na dzień 30.03.2021

Dane z brytyjskiego rynku kredytowego sprawiły inwestorom niespodziewanie miłą niespodziankę, co w pewnym stopniu pchnęło funta w górę. A kiedy mówię o inwestorach, mam na myśli dużych inwestorów. Faktem jest, że zatwierdzono tylko 87 700 kredytów hipotecznych, a całkowita wartość kredytów hipotecznych wyniosła 6,2 mld funtów. Prognozowano, że zatwierdzonych powinno zostać 94,9 tys. kredytów hipotecznych o łącznej wartości 5,0 mld funtów. Innymi słowy, mówimy o wzroście popytu na drogie nieruchomości, które często są przedmiotem inwestycji. Oznacza to, że ceny takich nieruchomości będą nadal rosły, co zwiększa atrakcyjność inwestycyjną. W końcu, jeśli cena luksusowych mieszkań w Anglii rośnie, oznacza to, że w przyszłości będzie można je sprzedać po bardziej interesującej cenie. Nie jest tajemnicą, że posiadanie drogich nieruchomości w Mglistym Albionie jest w dużej mierze sprawą statusu, a wielu bogatych ludzi z całego świata stara się je zdobyć. Nawet jeśli nie jest im to potrzebne. Jest to więc dość poważny rynek inwestycyjny. A najnowsze dane mówią właśnie o wzroście segmentu premium w nieruchomościach. Dokładniej mówiąc, ceny w tym segmencie. Niemniej jednak, łączna wartość kredytów konsumenckich spadła o 1,3 mld funtów, co było wynikiem nieco lepszym od prognozowanych 1,6 mld funtów. Również w tym przypadku dane okazały się nieco lepsze od prognoz. Nie dziwi więc, że funt dość energicznie wzrasta. Wzrost ten nie był jednak długi i dość szybko powrócił do pozycji wyjściowych. Takie zachowanie po raz kolejny potwierdza obecność ogólnego trendu na umocnienie dolara, a wszelkie wiadomości są w stanie zmienić istniejący obraz tylko na chwilę

Wolumen kredytów hipotecznych (Wielka Brytania):

Wspólna europejska waluta, która dosłownie stała w miejscu, dziś rano zaczęła aktywnie spadać. To pociągnęło za sobą funta w dół. Chodzi o obawy przed rozkręceniem się spirali inflacyjnej, co może doprowadzić do ostrej zmiany polityki Europejskiego Banku Centralnego i zamiast pchać inflację do 2,0%, regulator będzie starał się sprowadzić ją do tej wartości. Wstępne dane o inflacji w Hiszpanii pokazały przyspieszenie wzrostu cen konsumpcyjnych z 0,0% do 1,3%. To nie jest tylko dużo, to jest bardzo dużo. Nawet najśmielsze prognozy mówiły o wzroście inflacji do 0,9%. W zasadzie wszyscy byli zgodni, że inflacja przyspieszy tylko do 0,3%. Tymczasem tempo spadku sprzedaży detalicznej zmniejszyło się z -9,5% do -5,9%, podczas gdy oczekiwano spowolnienia do -4,2%. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest zaskakujące, że przy tak gwałtownym skoku inflacji aktywność konsumentów nie rośnie tak stabilnie. Zaskakujące jest to, że w ogóle rośnie. Ale to tylko jeszcze bardziej utwierdza wszystkich w przekonaniu, że inflacja będzie nadal rosła. I to dość szybko. Dziś zostaną opublikowane wstępne dane o inflacji w Niemczech, które obok hiszpańskiej są lokomotywą strefy euro. Oczekuje się, że inflacja wzrośnie z 1,3% do 1,5%. Jednak biorąc pod uwagę to, co stało się w Hiszpanii, powinniśmy raczej skupić się na nieco innych prognozach. Według najśmielszych szacunków tempo wzrostu cen konsumpcyjnych powinno przyspieszyć do 1,7%. Całkiem możliwe, że okaże się ona jeszcze wyższa. Tak więc obawy stają się coraz bardziej realne.

Inflacja (Hiszpania):

Waluta europejska po długim okresie wahań w wąskim przedziale 1,1760-1,1805 wykazała aktywność, przebijając dolną granicę i tworząc na rynku spektakularny impuls. Utrzymanie ceny poniżej 1,1750 zwiększa szanse sprzedających na późniejsze przedłużenie ruchu korekcyjnego ze szczytu trendu.


Po serii wahań spekulacyjnych, para walutowa GBPUSD powróciła do obszaru punktu obrotu o wartości 1,3750 zmiennej, wykazując aktywność spadkową. Utrzymanie ceny poniżej 1,3750 otwiera drogę w kierunku 1,3700-1,3680.