Eksperci nie wykluczają, że retoryka prezesa Fed, którego wystąpienie zaplanowane jest na czwartek, 4 marca, może powstrzymać wzrost USD. Uczestnicy rynku liczą jednak na optymistyczny scenariusz, uważając, że regulator nie ma powodów do drastycznych zmian.
Para EUR/USD osiągnęła poziom 1,2057 w czwartek rano, 4 marca, po odnotowanym wcześniej lekkim spadku do 1,2052. Tymczasem indeks dolarowy, czyli kurs dolara wobec koszyka walut sześciu czołowych partnerów handlowych USA, wzrósł o 0,13 proc. do 91,07 pkt.
Nieocenionym wsparciem dla dolara jadącego na fali optymizmu były pozytywne dane o liczbie miejsc pracy w prywatnym sektorze gospodarki USA. Według danych Automatic Data Processing (ADP), liczba miejsc pracy w sektorze prywatnym wzrosła w lutym 2021 roku o 117 tys. i była niższa od prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu o 177 tys. Takie rozbieżności nie przeszkodziły jednak w umocnieniu się greenbacka. Do tego wzrostu przyczyniły się również zrewidowane w górę styczniowe dane o zatrudnieniu. Warto zauważyć, że w pierwszym miesiącu 2021 roku liczba miejsc pracy wzrosła o 195 tys., a nie jak wcześniej podawano o 174 tys.
Wieczorem w czwartek, 4 marca, spodziewane są kolejne dane makroekonomiczne. Departament Pracy USA opublikuje dane o wstępnych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych za tydzień zakończony 27 lutego. Specjaliści spodziewają się tygodniowego wzrostu indeksu o 20 tys., do 750 tys. wniosków.
Podsumowanie komentarzy Fed z "Beżowej Księgi" miało pozytywny wpływ na amerykańską walutę. Według aktualnych informacji, w niektórych stanach Stanów Zjednoczonych od stycznia do połowy lutego 2021 roku odnotowano umiarkowany wzrost aktywności gospodarczej. Jak wynika z podsumowania Fed, większość przedsiębiorstw w kraju jest optymistycznie nastawiona do najbliższych 6-12 miesięcy. To "napędza" dolara, który ostatnio doświadczył silnej nierównowagi, mówią eksperci.