Europejskie indeksy giełdowe rosną, podczas gdy Azja i Ameryka próbują poradzić sobie z problemami

Ostatni dzień roboczy minionego tygodnia nie był zbyt udany dla giełd w Stanach Zjednoczonych. Po spadku głównych wskaźników giełdowych, który miał miejsce dzień wcześniej, nastąpiło kolejne załamanie. Uczestnicy rynku nie zapomnieli jeszcze o informacji o spadku wartości papierów wartościowych spółek z sektora technologicznego.

Indeks Dow Jones Industrial Average spadł o 0,56%, czyli 159,42 punktu. Obecny poziom to 28 133,31 pkt.

Indeks Standard&Poor's 500 spadł o 0,81%, czyli 28,1 punktu, co zmusiło go do przejścia do poziomu 3.426,96 punktów.

Indeks Nasdaq Composite spadł o 1,27%, czyli 144,97 pkt, co przesunęło go w okolice 11313,13 pkt.

Przypomnijmy, że poprzedni spadek wskaźników był również bardzo poważny. W ten sposób Nasdaq rozstał się z 4,96%, Dow Jones spadł o 2,78%, a S&P 500 o 3,51%.

Mimo to niektórzy analitycy nie widzą większego problemu w tak znaczącym spadku indeksów giełdowych w USA. Tłumaczą to potrzebą korekty po szybkim i długotrwałym wzroście, który był praktycznie nieograniczony. Uczestnicy rynku spieszyli się, aby ustalić zyski, dopóki statystyki i informacje o gospodarce USA nie zmusiły wskaźników do spadku.

Ogólnie rzecz biorąc, w ostatnim miesiącu lata S&P 500 był w stanie wykazać rekordowo wysoki wzrost, który nie miał miejsca od prawie trzydziestu czterech lat. W miesiącu wzrost wyniósł 7%, aw pierwszych dniach września kolejne 2,3%. Więc dosłownie tuż przed upadkiem osiągnął maksymalne wartości.

Uwaga uczestników rynku przeniosła się z sektora technologicznego, gdzie próbowali ustalić zyski, na sektor energetyczny, finansowy i surowcowy.

Warto zwrócić uwagę, że handel na giełdach w ostatnim dniu roboczym minionego tygodnia rozpoczął się od wzrostów, czemu sprzyjały dość pozytywne informacje z amerykańskiego rynku pracy. Według Departamentu Pracy USA stopa bezrobocia w kraju spadła w sierpniu natychmiast do 8,4%, podczas gdy poprzednio kształtowała się na poziomie około 10,2%. Ponadto w tygodniu kończącym się 28 sierpnia spadła również liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Spadek wyniósł 130 tys., a łączna liczba wniosków konsoliduje obecnie w ramach 881 tys. jednostek. Jest to najniższy poziom w historii pandemii koronawirusa.

Tym samym wskaźniki fundamentalne nie stanowią żadnego zagrożenia dla rynku. Ponadto pełnią rolę katalizatora jego wzrostu. Obecna korekta, zdaniem ekspertów, zakończy się dość szybko, a wskaźniki ponownie wzrosną do nowych rekordowych wartości.

To ostatnie potwierdza skorygowana prognoza firmy analitycznej BofA Securities. Według niej indeks Standard & Poor's 500 do końca 2020 roku może osiągnąć poziom 3250 punktów i zyskać tam przyczółek, podczas gdy wcześniej oczekiwany wzrost nie przekroczył 2900 punktów. Liczba ta jest tylko 5,9% poniżej poziomu, który został ustalony przez wskaźnik na koniec czwartkowej sesji giełdowej.

Na giełdach regionu Azji i Pacyfiku dziś rano nie odnotowano prawie żadnej znaczącej dynamiki. Uczestnicy rynku zamarli w napięciu, obserwując, co dzieje się na giełdach w USA. Ponadto traderzy próbują ocenić chińskie statystyki handlu zagranicznego za ostatni miesiąc lata.

Japoński indeks Nikkei 225 spadł rano o 0,38%.

Chiński Shanghai Composite Index spadł o 0,35%. Indeks Hang Seng w Hongkongu podążał za tym trendem i spadł o 0,18%. Całkowita wielkość chińskiego eksportu w ostatnim miesiącu lata przekroczyła oczekiwania ekspertów. Przyczyną dodatniej dynamiki był wzrost popytu w skali globalnej, a także stopniowe znoszenie środków kwarantanny w większości krajów świata.

Poziom eksportu wzrósł o 9,5% w tym samym okresie ubiegłego roku. To trzeci z rzędu i najbardziej zauważalny wzrost w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Analitycy zapowiadali, że wzrost nie przekroczy 7,1%, ale ta prognoza się nie sprawdziła.

Indeks Kospi w Korei Południowej wzrósł o 0,67%.

Australijski indeks S&P/ASX 200 nie jest w stanie określić kierunku swojej dynamiki: nieznacznie rośnie lub też spada i do tej pory charakteryzował się niewielkim wzrostem (o 0,01%).

Europejskie giełdy są dziś w świetnym nastroju. Główne wskaźniki giełdowe rosną, choć pod koniec minionego tygodnia zanotowały spadek.

Uwaga uczestników rynku skupia się tutaj na nowym etapie procesu negocjacji między Wielką Brytanią a UE w sprawie Brexitu. Według władz brytyjskich umowa handlowa powinna zostać podpisana do połowy października, w przeciwnym razie umowa ta może w ogóle nie dojść do skutku.

Innym powodem do niepokoju inwestorów może stać się posiedzenie głównego regulatora regionu - EBC. Powinno to nastąpić w najbliższy czwartek, a uczestnicy rynku czekają na nowe decyzje w sprawie polityki finansowej.

Indeks dużych przedsiębiorstw w Europie Stoxx Europe 600 wzrósł dziś rano o 1,03%, podnosząc go do 365,67 punktu.

Brytyjski indeks FTSE 100 wzrósł o 1,23%. Niemiecki indeks DAX zyskał 1,3%. Francuski CAC 40 podskoczył o 1,09%. Włoski indeks FTSE MIB wzrósł o 0,94%. Hiszpański indeks IBEX 35 wzrósł o 0,52%.