Bitcoin znów się "huśta": co się stanie z kursem kryptowaluty?

Przemówienie szefa Rezerwy Federalnej USA Jerome'a Powella, które odbyło się w czwartek, doprowadziło do wahań na rynkach walut cyfrowych. Tak więc, po ogłoszeniu gotowości, by inflacja rosła silniej niż zwykle (w celu wsparcia rynku pracy i całej gospodarki), kurs Bitcoina "spadł" o prawie 2% - do 11 200 USD.

Znaczące jest to, że dosłownie dzień wcześniej kilka wpływowych think tanków opublikowało swoje prognozy cenowe dla głównej kryptowaluty. Większość z nich była bardziej niż optymistyczna. Najpopularniejszym wskaźnikiem było 20000 USD, ale niektórzy eksperci zaczęli już mówić o 500000 USD.

Pozytywna prognoza

Analitycy Bloomberga byli jednymi z pierwszych. Na początku tego tygodnia podzielili się swoimi przemyśleniami, że coraz więcej inwestorów instytucjonalnych rozważa kryptowalutę jako bezpieczny zasób. W związku z tym Bitcoin będzie nadal zyskiwał na wartości i w niektórych momentach może przekroczyć zeszłoroczne maksimum 14 000 USD.

Niektórzy rosyjscy eksperci uważają, że w tym roku najpopularniejsza kryptowaluta ma wszelkie szanse przekroczyć granicę 15 000 USD, ale dalsze zachowanie rynku zależy od tego, czy Bitcoin zaktualizuje swoje historyczne maksimum, czy nie. W pierwszym przypadku przewiduje się szybki wzrost ceny do 30 000 USD, w drugim - moneta zatrzyma się na poziomie 15–20 000 USD na kilka lat (prawdopodobnie do następnego halvingu).

Najodważniejsi ze wszystkich okazali się bracia Winklevoss z Winklevoss Capital. Skrytykowali oni sposób, w jaki Fed reaguje na kryzys gospodarczy i przedstawili negatywną perspektywę dla dolara. Napisali również, że złoto i Bitcoin pozostają niezawodnymi przystaniami, ale metal ma więcej wad, ponieważ poduszcza złożoną przenośność, możliwość konfiskaty oraz niepewność co do ilości podaży. Gdyby banki centralne choćby częściowo wykorzystały bitcoiny w rezerwach fiducjarnych, kurs kryptowaluty mógłby wzrosnąć do niewiarygodnych 500000 USD za monetę.

Głos sceptyków

Na tym tle wypowiedzi rosyjskich analityków wyglądały dziwnie. Powiedzieli, że siła "byków" maleje, a rynek będzie stopniowo obniżał się do poziomu 10 800. Jeśli ten poziom zostanie osiągnięty tej jesieni, to w przyszłym roku można spodziewać się Bitcoina za 6000 USD.

Mark Principato z Seeking Cryptos zwrócił uwagę na fakt, że ostatnie wahania kursów miały miejsce w dość wąskim korytarzu (11 120 - 11 700 USD). Zdaniem analityka, jeśli uda się przebić górną granicę tego przedziału, to kryptowaluta z łatwością zyska przyczółek powyżej 12 000 USD, w przeciwnym razie silne wsparcie zobaczymy dopiero przy znaku 10500 USD.