EUR/USD: Nowy plan pomocy dla Niemiec i Francji nie jest tak skuteczny, jak mogłoby się wydawać. Euro wzmacnia się w nadziei na szybkie ożywienie niemieckiej gospodarki

Euro wczoraj odzyskało pozycję w stosunku do dolara amerykańskiego przy dość optymistycznych wyprzedzających danych o największej gospodarce strefy euro, chociaż raport niemieckiego PKB za pierwszy kwartał tego roku pozostawia wiele do życzenia.

Według danych znaczny spadek gospodarki na początku tego roku jest bezpośrednio związany z pandemią koronawirusa, która doprowadziła do gwałtownego wzrostu bezrobocia i paraliżu działalności w wielu obszarach, od produkcji po usługi. Raport Federalnego Biura Statystycznego Destatis wskazuje, że PKB Niemiec w I kwartale 2020 r. spadł o 2,2% w porównaniu z poprzednim kwartałem, podczas gdy w porównaniu z I kwartałem 2019 r. PKB spadł o 2,3%. Dane w pełni zbiega się ze wstępną oceną, dlatego nie spowodowały znaczących zmian na rynku. Ostatni tak poważny spadek gospodarczy miał miejsce w pierwszym kwartale 2009 r. Wówczas niemiecki PKB spadł o 4,7%. Ale nie warto zapominać, że czekamy na raport za drugi kwartał, który może być znacznie gorszy niż wskaźniki z 2009 roku.

Gwałtowny spadek wydatków konsumenckich był jednym z powodów tak negatywnego raportu. Według danych wydatki spadły o 3,2%, a inwestycje firmy spadły o 6,9%. Jedyną rzeczą, która pomogła zapobiec większemu spadkowi PKB, był wzrost wydatków publicznych, który wyniósł 0,2%. Nic dziwnego, że podczas rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa ucierpiał także handel zagraniczny. Raport stwierdza, że eksport spadł natychmiast o 3,1%, podczas gdy import towarów i usług spadł o 1,6%.

Jednak, jak zauważyłem powyżej, handlowcy pozytywnie ocenili raport o nastrojach w niemieckich kręgach biznesowych, który znacznie się poprawił w maju tego roku przy znacznym wzroście oczekiwań we wszystkich sektorach. Doprowadziło to do umocnienia euro rano po nieudanej próbie pokonania przez niedźwiedzi wsparcia na poziomie 1,0880.

Dane dostarczone przez Ifo wskazują, że nastroje biznesowe w Niemczech poprawiły się w maju ze względu na znaczny wzrost oczekiwań. Tak więc wskaźnik nastrojów w kręgach biznesowych wyniósł 79,5 punktu, a ekonomiści spodziewali się tempa wzrostu tylko do 76,8 punktu. W kwietniu wskaźnik wynosił 74,2 punktu. Wzrósł również wskaźnik wzrostu oczekiwań, który w maju wyniósł 80,1 punktu wobec 69,4 punktu w kwietniu, co ponownie wskazuje na pozytywne opinie firm o ich przyszłości po pandemii. Ocena obecnych warunków pozostała na niskim poziomie, a nawet nieznacznie się pogorszyła. Odpowiedni indeks spadł do 78,9 punktów w maju wobec 79,4 punktów w kwietniu.

Jednak nie warto liczyć na szybki wzrost euro w krótkim okresie, ponieważ jeśli Niemcy, Francja i inne kraje północne jakoś poradzą sobie z ich problemami, nie można tego samego powiedzieć o krajach południowych. Szybki wzrost zadłużenia tych państw może doprowadzić do tego, że obawy o stabilność ich zadłużenia pewnego dnia przeważą zaufanie do wypłacalności nawet przy wsparciu EBC, co może znacząco wpłynąć na ich ratingi, co dodatkowo zniechęci inwestorów do inwestowania w tych krajach, stwarzając dodatkowe problemy dla gospodarek.

Oczekuje się, że przyjęcie francusko-niemieckiej propozycji utworzenia unijnego funduszu przywrócenia gospodarki pomoże częściowo złagodzić ten problem, ale oczywiście nie da się obejść bez poważniejszej interwencji ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Przypominam, że głównymi przeciwnikami utworzenia funduszu są Holandia, Austria, Szwecja i Dania, które obiecały złożyć kolejną propozycję. Dlatego mówienie o szybkiej realizacji planu Francji i Niemiec nie jest już konieczne, i nikt dokładnie nie wie, jaki będzie. Nie warto również liczyć na pomoc w tym programie w najbliższej przyszłości. Najprawdopodobniej fundusze w ramach nowej propozycji zostaną przeznaczone na odbudowę gospodarek krajów strefy euro, a nie na ich zbawienie podczas pandemii koronawirusa.

Jeśli chodzi o techniczny obraz pary EUR/USD, ogólna sytuacja pozostała niezmieniona w porównaniu z poprzednią prognozą. Nacisk zostanie położony na poziom wsparcia 1,0885, a dopiero jego przełamanie zwiększy presję na euro, co doprowadzi do aktualizacji minimum 1.0850 i przywróci instrument handlowy do poziomu 1.0800. Byki mają również szansę przywrócić kontrolę nad rynkiem. Aby to zrobić, muszą przekroczyć poziom oporu wynoszący 1,0930, którego przetestowanie ożywi nabywców ryzykownych aktywów, co doprowadzi do większego byczego impetu i aktualizacji szczytów z ubiegłego tygodnia na poziomach 1.0970 i 1.1010.