Dane, że gospodarka USA skurczyła się w I kwartale bardziej niż przewidywali ekonomiści, zostały zignorowane, ponieważ cała uwaga traderów została przeniesiona na posiedzenie Systemu Rezerwy Federalnej, którego wyniki nie spowodowały poważnych zmian na rynkach. Dziś rano Europejski Bank Centralny opublikuje podobny raport, którego decyzje mogą doprowadzić do gwałtownej zmienności, pod warunkiem ogłoszenia nowych środków stymulujących.
Wczorajszy raport pokazał, że w wyniku rozprzestrzenienia się pandemii koronawirusa i całkowitego zaprzestania normalnego funkcjonowania gospodarki, PKB USA w pierwszym kwartale tego roku spadł natychmiast o 4,8%, podczas gdy ekonomiści spodziewali się spadku tylko o 4,0%. Takie dane wskazują na szybki ruch amerykańskiej gospodarki w kierunku recesji, ponieważ wyniki drugiego kwartału będą jeszcze gorsze. Zamknięcie szeregu przedsiębiorstw i firm, a także kwarantanna i standardy społecznego dystansu wprowadzone w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa, bardzo mocno uderzyły w gospodarkę w pierwszym kwartale tego roku. Podobny spadek gospodarki zaobserwowano dopiero w czwartym kwartale 2008 r., na początku światowego kryzysu finansowego.
Jeśli jednak w tym czasie mało kto był na to przygotowany, teraz prewencyjne działania Fed pomogą zmniejszyć straty ekonomiczne. Wyraźnie wynika to z wczorajszej decyzji Fed o pozostawieniu zakresu stóp procentowych funduszy federalnych na niezmienionym poziomie między 0,00% a 0,25%. Komitet otwartego rynku FRS zagłosował przeciwko tej decyzji 10 do 0. Fed pozostawił również stopę dyskonta na poziomie 0,25%. Bank centralny oświadczył, że w trudnych czasach będzie nadal korzystać z pełnej gamy narzędzi wspierających amerykańską gospodarkę.
Podczas swojego przemówienia szef Fed zauważył gwałtowny spadek wydatków gospodarstw domowych, a także spowolnienie aktywności gospodarczej, które będzie nadal spadać w poważnym tempie w drugim kwartale tego roku. Powell zwrócił uwagę, że bieżące zakupy aktywów Fed w ostatnim czasie w dużej mierze pomogły rynkom się ożywić, jednak potrzebne są bezpośrednie środki wsparcia fiskalnego, aby uniknąć poważniejszych szkód dla gospodarki.
Fed zrobił już dosyć dużo, aby wesprzeć firmy i gospodarstwa domowe, co pomoże zapobiec długoterminowym szkodom dla gospodarki, a obecnie najbardziej odpowiednim środkiem jest wyczekująca pozycja Fed. W maju zaczną się pożyczki na pełną skalę dla małych i średnich przedsiębiorstw, jednak, jak zauważył Powell, nie wszyscy otrzymają pieniądze. Niewypłacalne firmy zostaną wykluczone.
Jeśli chodzi o obecne środki stymulujące, Fed nie będzie spieszył się z ich ograniczeniem, nie mówiąc już o przedwczesnym podwyższeniu stóp procentowych. Dopóki prawdopodobieństwo inflacji jest duże, stopy pozostaną koło zera, ponieważ koronawirus poważnie wpływa na gospodarkę, która wymaga stymulacji.
Dziś należy zwrócić uwagę na dość ważne posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, którego wyniki mogą znacząco wpłynąć na rynki.
Jeśli europejski organ regulacyjny przyjmie nowe środki polityki pieniężnej, presja na euro może znacznie wzrosnąć. Problemy ze wzrostem pary EUR/USD utrzymają się do czasu kryzysu, którego konsekwencje nie są znane nikomu.
Przewiduje się, że Europejski Bank Centralny będzie mógł rozszerzyć program skupu aktywów już na tym posiedzeniu, a także ogłosi przedłużenie programu nadzwyczajnego zakupu aktywów. Możliwe, że prezes EBC w swoim przemówieniu przypomni o potrzebie stworzenia krajowego funduszu odbudowy gospodarki, który był omawiany na ostatnim szczycie UE. Tylko jego uruchomienie może opóźnić decyzję organu regulacyjnego o rozszerzeniu programu zakupu aktywów.
Należy również pamiętać o stymulowaniu fiskalnym, ponieważ kraje strefy euro obecnie mają różne podejścia. Tylko środki na większą skalę pomogą euro wzrosnąć, ponieważ sam fakt osłabienia kwarantanny, o którym ostatnio wspomniano, może zdecydowanie nie wystarczyć do umocnienia średniookresowego trendu wzrostowego europejskiej waluty. Tylko oczekiwania uczestników rynku związane z wystarczająco silnym ożywieniem działalności po pandemii koronawirusa pomogą i zachęcą do zakupu ryzykownych aktywów. Jeśli decyzja w sprawie funduszu naprawczego strefy euro nie zostanie podjęta lub skala pomocy finansowej nie zaspokoi żądań inwestorów, można wątpić w przyspieszony wzrost gospodarek europejskich po pandemii, co ograniczy przestrzeń do wzrostu euro.
Nie warto również zapominać, że Europejski Bank Centralny zbliżył się do zakupu papierów wartościowych o ratingu "śmieciowym". Podczas wdrażania tego programu europejski organ regulacyjny będzie mógł udzielać pomocy krajom takim jak Włochy, Hiszpania, Grecja itp., w których zobowiązania dłużne mają najniższy rating inwestycyjny "BBB-".
Dziś opublikowanych zostanie także szereg raportów o inflacji w krajach strefy euro. Wczoraj dane o wzroście cen konsumpcyjnych w Niemczech w kwietniu tego roku rozczarowały traderów. Tak więc w porównaniu z kwietniem ubiegłego roku inflacja spowolniła, ale mniej istotnie, niż oczekiwali ekonomiści. Raport wskazał, że wskaźnik cen konsumpcyjnych wzrósł o 0,8% w porównaniu z tym samym okresem w 2019 r., podczas gdy ekonomiści prognozowali wzrost CPI o 0,6%. W porównaniu do poprzedniego miesiąca wskaźnik wzrósł tylko o 0,3%.
Jeśli chodzi o techniczny obraz pary EUR/USD, pozostał on niezmieniony, ponieważ wczorajsza decyzja Rezerwy Federalnej nie wpłynęła znacząco na rozkład sił. Dopiero przebicie oporu 1.0890 doprowadzi do usunięcia szeregu zleceń stop loss i silniejszego ruchu instrumentu handlowego do maksimów 1.0940 i 1.0990. Jeśli handlowcy zareagują sprzedażą na dane o inflacji i decyzję Europejskiego Banku Centralnego, najprawdopodobniej przerwa wsparcia 1,0840 doprowadzi do większego spadku ryzykownych aktywów do poziomów 1,0775 i 1,0725.