EUR/USD: wspieramy euro materialnie, a dolara wspólnie

Nadchodzący tydzień będzie trudny zarówno dla waluty europejskiej, jak i amerykańskiej. Eksperci uważają, że bez zachęt finansowych euro nie przetrwa, a dolara potrzebuje kolektywnego wsparcia.

Pod wspólną pomocą, jakiej może wymagać dolar, mamy na myśli globalne napływy gotówkowe. Należą do nich nie tylko pakiety stymulacyjne przyjęte przez amerykańskie władze monetarne, ale także aktywne skupowanie dolarów przez inwestorów na całym świecie. Przypomnijmy, że takie nastroje panowały na rynku w ciągu ostatnich kilku tygodni. Wielu inwestorów woli inwestować w USD, słusznie uważając to za jeden z najlepszych aktywów defensywnych. Analitycy twierdzą, że taki "głos rubla", a raczej dolara, wspierał amerykańską walutę.

Jednak eksperci ostrzegają, że umiarkowanie pozytywny trend w stosunku do zielonego może się zmienić. Nie wykluczają, że cały obecny tydzień będzie porażką dla USD. Jednym z ważnych sygnałów jest zmniejszenie apetytu na ryzyko i na tym tle wyraźnie widać wrażliwość zielonej waluty. W takich momentach spada popyt na USD, a jego status jako poszukiwacza aktywów staje się nie zaletą, ale wadą. Według ekspertów dolar jest wrażliwy na poziom nastrojów przeciwdziałających ryzyku. Eksperci uważają makro-statystyki, które ostatnio były przygnębiające, za kolejny ważny wskaźnik jego dynamiki.

Kluczowym wskaźnikiem dynamiki amerykańskiej waluty pozostaje stan amerykańskiego rynku pracy, w szczególności liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W ubiegłym tygodniu ich liczba osiągnęła 16 milionów, co stanowi około 10% zasobów pracy kraju. W kwietniu 2020 r. eksperci spodziewają się niemal dwukrotnego skoku wzrostu bezrobocia - do 30 milionów. Według ekspertów stanowi to ogromne zagrożenie dla amerykańskiej gospodarki, która przeżywa bezprecedensowy kryzys zatrudnienia.

Ponadto w tym tygodniu spodziewane są wstępne dane o PKB w USA za pierwszy kwartał 2020 r. Według prognoz ekspertów wskaźnik ten może spaść o 4%. W czwartek, 30 kwietnia, pojawi się bieżący raport na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych, który może wyrządzić kolejny cios niezrównoważonej gospodarce amerykańskiej. Analitycy ostrzegają, że w tej sytuacji nie należy oczekiwać wzrostu wartości dolara. Co więcej, ryzyko zauważalnego spadku wartości USD czasami wzrasta.

Alarm inwestorów wywołuje także dynamika europejskiej waluty. Podobnie jak papier lakmusowy, odzwierciedla on krytyczny stan gospodarki strefy euro. Wcześniej eksperci zauważyli gwałtowny spadek aktywności gospodarczej w krajach UE, który nadal rośnie, pomimo wysiłków europejskich liderów w zakresie stymulacji monetarnej.

Szczyt UE, który odbył się pod koniec ubiegłego tygodnia, dolał oliwy do ognia. Stał się dodatkowym czynnikiem, który wytrącił euro. To wydarzenie, na które rynek pokładał duże nadzieje, nie uzasadniało ich. Na poprzednim szczycie nie udzielono odpowiedzi na kluczowe pytania, które są ważne dla istnienia całej Unii Europejskiej. Przywódcy nie zgodzili się na program długoterminowej pomocy finansowej, a temat "obligacji koronnych" również wisiał w powietrzu. Zakwestionowano również konkretną liczbę zachęt pieniężnych, które kraje UE są gotowe do przyznania. Członkowie Eurogrupy zaproponowali utworzenie funduszu z rezerwami około 1 bln EUR. Przypuszczalnie kwotę tę można włączyć do siedmioletniego budżetu (WRF) UE.

Jednym z ważnych rezultatów szczytu było przyjęcie programu pomocy nadzwyczajnej dla gospodarki europejskiej w wysokości 540 miliardów euro. Projekt ten, mający na celu wsparcie biznesu i społeczeństwa, zostanie wdrożony 1 czerwca 2020 roku. Lwia część funduszy trafi do gospodarek krajów najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa COVID-19. Należą do nich Włochy, Hiszpania i kilka innych krajów. Według analityków wspomniane już "obligacje koronne" mogą być ważną pomocą w tej sprawie, ale ich wprowadzenie nie jest popierane przez niektóre kraje UE. Przeciwnikami obligacji COVID są Niemcy, Holandia itp. Powód tego odrzucenia jest powszechny: niechęć do płacenia za biedniejszych sąsiadów sojuszu. W przypadku wprowadzenia "obligacji koronnych" i dalszego wsparcia finansowego Niemcy i inne czołowe kraje europejskie będą musiały wziąć na siebie część zadłużenia Włoch, Hiszpanii i innych państw, których gospodarki zostały zniszczone przez COVID-19.

Obecna sytuacja utrzymuje europejską walutę w napięciu, którego skala jest coraz bardziej skłonna do upadku. Ponure dane gospodarcze, których spodziewamy się w czwartek 30 kwietnia, są w stanie "wykończyć" EUR. Do końca tygodnia na rynku pojawią się ważne informacje, w szczególności na temat poziomu inflacji i wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w UE. Eksperci oczekują poważnego pogorszenia tych wskaźników, co negatywnie wpłynie na dynamikę euro. Analitycy są pewni, że sytuacja europejskiej waluty znów będzie niepewna, a trend spadkowy zostanie wznowiony.

W najbliższej przyszłości eksperci nie wykluczają aktywacji "niedźwiedzi" w dolarach. Pod koniec ubiegłego tygodnia musieli oni przejść szereg trudności. Po długim triumfie "amerykani" wyraźnie spadł, co bardzo zaniepokoiło sprzedawców pary EUR/USD. Wiele niepokojów wywołało alarm i losy euro. Przypomnijmy, że w ciągu ostatniego tygodnia kurs dolara był o 0,7% droższy w porównaniu do "europejczyka" i był to największy trzytygodniowy wzrost. Analitycy uważają, że w niedalekiej przyszłości dolar prawdopodobnie nie powtórzy swojego rekordu. Rano w poniedziałek 27 kwietnia para EUR/USD była w zakresie 1,0777–1,0778, ale potem gwałtownie wzrosła. Do tej pory handel tandemem odbywa się w granicach 1,0842–1,0844, próbując innych mocnych stron.

Według ekspertów w tym tygodniu greenback nie powinien liczyć na czynniki wspierające. Wcześniej załamanie notowań ropy na dużą skalę było dla niego odskocznią, po której inwestorzy masowo "uciekli" w aktywa ochronne, głównie w USD. Teraz jest to mało prawdopodobne. Analitycy odnotowują również osłabienie materialnych zachęt dla euro i obawiają się całkowitego spadku pary EUR/USD.