GBP/USD
Wczoraj w środę miało miejsce znaczące i najważniejsze z technicznego punktu widzenia wydarzenie - funt brytyjski, który spadł o 474 punkty (!), spadł poniżej minimum z 3 września ubiegłego roku (1.1958), co stanowi minimum "nowej historii" funta. Kwotowania były niższe w połowie lat 80. (okres "starej historii"), po tym, jak brytyjskiej walucie pozwolono na "swobodne dryftowanie" w 1979 r. Później, w 1985 r., USA, Wielka Brytania, Niemcy, Japonia i Francja przyjęły umowę Plaza (hotel w Nowym Jorku) w celu skorygowania nierównowagi w handlu światowym, która przewiduje interwencje banku centralnego, które doprowadziły do odwrócenia kursu wielu walut w kierunku wzrostu.
Empirycznie w analizie technicznej uważa się, że cena pokonująca kluczowe poziomy przed opublikowaniem ważnych danych ekonomicznych może przewidzieć charakter tych wiadomości. Uważamy więc, że środki, które dzisiaj podejmie Bank Anglii, nie będą wystarczające, aby naprawić sytuację, a w przyszłości, nie bez wpływu epidemii koronawirusa, nie dojdzie do zawarcia umowy handlowej między UE a Wielką Brytanią, natomiast dojdzie do "twardego Brexitu" i funt kontynuuje spadek długoterminowy.
Powodem wczorajszego spadku funta było zamknięcie szkół z powodu koronawirusa. Spadek zatrzymał się dokładnie na poziomie reakcji Fibonacciego wynoszącym 261,8%, więc uważnie śledzimy sytuację, aby określić dalsze cele dla tego instrumentu. Najbliższym celem jest poziom 271,0% przy cenie 1,1375. Ustalenie ceny poniżej otwiera drugi cel na poziomie Fibonacciego 314,0% przy cenie 1,1035. Trzecim celem jest wsparcie zagnieżdżonej linii kanału cenowego na poziomie 1,0820.
Na oscylatorze Marlina wykresu czterogodzinnego nie ma oznak korekty lub odwrócenia, więc czekamy na dalszy spadek funta brytyjskiego.