EUR/USD
W ubiegły piątek opublikowane zostały dobre dane o zatrudnieniu w USA: w sektorze pozarolniczym w październiku utworzono 128 tys. miejsc pracy w stosunku do oczekiwanych 89 tys., wskaźnik wrześniowy skorygowano z 136 do 180 tys., liczba ludności aktywnej zawodowo wzrosła z 63,2% do 62,3%, dzięki czemu stopa bezrobocia wzrosła nieznacznie do 7,0% z 6,9%. Wskaźnik aktywności biznesowej w sektorze produkcyjnym w październiku, według ISM, wzrósł z 47,8 do 48,3, a wydatki na budownictwo we wrześniu wzrosły o 0,5% w stosunku do oczekiwań na poziomie 0,2%. Po pierwszej reakcji na dane euro straciło około 30 punktów, ale potem kupujący dostali przewagę, a euro zamknęło dzień wzrostem o 12 punktów. Dane gwałtownie obniżyły oczekiwania rynku na niższe stawki w grudniu z 22% do 12%, złoto wzrosło o 0,12%, miedź o 0,91%, ropa naftowa o 3,67%, S&P500 + 0,97%. Zwiększony apetyt na ryzyko jest oczywisty.
W obecnej sytuacji nic nie powstrzyma wzrost euro, ale techniczny charakter wzrostu ostrzega o możliwym odwróceniu. Na wykresie dziennym tą oznaką jest prawdopodobieństwo powstania rozbieżności na oscylatorze Marlina. Ze względu na gotowość cena może łatwo wzrosnąć do 1,1215 (poziom Fibonacciego 100,0%) lub 1,1250 (maksimum z 6 sierpnia).
Na wykresie czterogodzinnym cena ustabilizowała się powyżej linii wskaźnika Kruzensterna, oscylator Marlina rośnie. Czekamy na cenę na poziomach 1.1215, 1.1250. Przezwyciężenie tego drugiego otwiera wyższy cel 1.1295 (najniższy poziom z sierpnia 2018 r.). Ale w tym przypadku dywergencja nie nastąpi, a euro może wzrosnąć w średnim okresie.